Filmy poświęcone tematyce biblijnej znów stają się popularne, mają liczącą się widownię. Pismo Święte posługuje się bowiem językiem obrazowym, opowiada wydarzenia, które poruszają wyobraźnię, budzą podziw lub lęk, a nade wszystko pomagają "odpowiedzieć każdemu, kto zażąda uzasadnienia [swojej] nadziei" (1 P 3, 15). Oczywiście hollywoodzka ekranizacja widowiska biblijnego, po niedawnym spektakularnym "Noe" w reżyserii Darrena Aronofskiego, pozostaje tylko kolejną alegoryczną i metaforyczną opowieścią, tym razem o historii Mojżesza i wyjścia z niewoli ludu wybranego. Niemniej historia biblijna ma zawsze swoją siłę przekazu i ponadczasową moc orędzia (przesłania) dla wszystkich ludzi. Życie Mojżesza na trwałe wpisało się w historię ludu Izraela i nowego ludu Bożego - Kościoła. Nowy Testament przesiąknięty jest re-lekturą exodus ("droga wyjścia" czy "akcji wyjścia"; por. Łk 9, 13). Autorzy NT całe dokonane przez Jezusa dzieło zbawienia przedstawiają za pomocą rzeczywistości, przejawiających się z okazji wyjścia z Egiptu: przejście przez Morze Czerwone (por. Wj 14-15; Mdr 18-19; 1 Kor 10, 1-16; Ap 15, 3), manna (Wj 16; J 6, 31-49 i cudowne uzyskanie wody (Wj 17; J 7, 37n; 19, 34), wywyższenie miedzianego węża na pustyni (Lb 21; J 3, 14), utworzenie nowego ludu Bożego (Wj 19, 6; 1 P 2, 9n; Ap 5, 9n), odwodnienie przymierza (Wj 25, 9; Ap 11, 19), aż po obraz Baranka, złożonego w ofierze (Wj 12, 5; J 1, 29; 19, 36; 1 Kor 5, 7; 1 P 1, 18n; Ap 5, 9). Podobnie jest z figurą Jezusa jako nowego Mojżesza (zob. C.M. Martini, Życie Mojżesza, życie Jezusa, paschalne życie chrześcijan, WAM, Kraków 1995).
Historia sfilmowana przez Ridleya Scotta ukazuje życie dorosłego już Mojżesza od momentu przyjęcia władzy przez Ramzesa II aż po wyprowadzenie Hebrajczyków z niewoli i przejście przez Morze Czerwone. Jest to fragment najczęściej opowiadanej hagady szabasowej, kiedy najmłodszy z rodu pyta seniora: Abba, opowiedz nam o wyjściu z niewoli egipskiej (por. Wj 12, 24, 24-27; por. Pwt 4, 9; 6, 7. 20-25; Joz 4, 21nn; Ps 78, 3-7). Znany reżyser stara się wiernie odtworzyć czasy i realia życia, o których opowiada i przedstawić bohaterów historii exodusu.
Podtytuł sugeruje, że głównymi bohaterami filmu są bogowie i królowie. Bogowie Egiptu byli liczni, wywodzili się z prehistorycznych kultów animistycznych i byli częścią bogatej mitologii, np. Anubis, Ra, Horus, Ozyrys. Natomiast Hebrajczycy czcili Jednego Boga (Jahwe), który w filmie został ukazany w postaci dziecka: "Jestem Który Jestem" (Wj 3, 14). Taka personifikacja jest oryginalnym ujęciem, które nie ma odpowiednika we wcześniejszych ekranizacjach biblijnej historii wyjścia. Obraz dziecka w znaczeniu metaforycznym sugeruje ideę uczucia łączącego dwie istoty (Ga 4, 19), tak określa się również przynależność do pewnej grupy (2 J 4. 13). Biblia mówi o bezpośredniej rozmowie ("twarzą w twarz"; Wj 19, 19; 33, 11; Lb 12, 8) Mojżesza z Bogiem.
Królami zaś są faraon Ramzes i Mojżesz. Pierwszy
pochodził z XIX dynastii królów znad Nilu, znany z wielu monumentalnych
budowli w miastach Memfis, Pitom i Ramses; sam uznawał siebie za boga,
był władcą okrutnym, podejrzliwym, upartym o "twardym sercu" (Wj 7, 14).
Ściągnął na Egipt gniew Boga i plagi (Wj 7, 14-11, 10), sugestywnie
ukazane w filmie R. Scotta. Drugi wybrany został przez Boga jako
przywódca ludu, który wyprowadzi z niewoli. Misja otrzymana od Boga
przyniosła mu wiele cierpienia. Był prześladowany przez faraona, lecz
doświadczył również udręk ze strony Hebrajczyków. C.M. Martini
sporządził nawet katalog sprzeciwów wobec Mojżesza. Zebrał ich dwanaście
(Tamże, s. 149n). W filmie
ukazany jest również jako postać tragiczna, która zmaga się z różnymi
przeciwnościami, a nade wszystko ze samym sobą. Wciąż dyskutuje, kłóci
się z Bogiem, ma swoje - często odmiennie - zdanie. Jest pełen wahań,
buntu, niepewności. Podejmuje się misji nakazanej mu przez Boga. Stawia
czoło różnym trudnościom, ćwiczy lud do walki. Kiedy jednak nie widać
efektów, Bóg sam przejmuje inicjatywę. Zmusza faraona - poprzez plagi -
do uwolnienia ludu wybranego. Jednak Mojżesz buntuje się przeciw
decyzjom Jahwe, zarzuca Mu okrucieństwo, ubolewa nad ludem, wśród
którego się wychował (Wj 2, 3-10; Dz 7, 22).
Dzieje i postać Mojżesza wciąż
domagają się naszej pogłębionej re-lektury (interpretacji i
aktualizacji). Dobitnie uczynił to pierwszy męczennik, diakon Szczepan, w
swojej mowie przed Sanhedrynem, w której przedstawił Mojżesza jako
proroka i wodza (Dz 7, 17-60). Wysoką cenę zapłacił za swoją apologię.
Postać Mojżesza przywoływali również apostołowie, ojcowie Kościoła,
misjonarze i nauczyciele chrześcijańscy. Dziś czynią to niezliczeni
katecheci w ramach katechezy szkolnej. Interpretacja przesłania
wielkiego proroka i wodza "wydobytego z wody" (hebr. etym. por. Wj 2,
10) i "męża wiary" (Hbr 11, 23nn), może się również dokonywać w postaci
"zmediatyzowanej", czyli w komunikacji pośredniej, gdzie między nadawcą a
odbiorcą staje środek, przekaźnik, np. film (A. Draguła). Dzisiaj film -
na usługach nauczania i wychowania w wierze - odgrywa pozytywną rolę.
Coraz częściej pomaga dotrzeć z przesłaniem biblijnym do młodych,
zafascynowanych współczesnymi środkami społecznego przekazu. Z ciekawą
inicjatywą wyszedł tygodnik "Gość Niedzielny", który przygotował
materiały edukacyjne dla nauczycieli i katechetów w oparciu o film R.
Scotta (do pobrania ☞ materiałyGN).
Ciekawą kwestię podjął papież Franciszek podczas audiencji ogólnej na placu św. Piotra 31 grudnia 2014 r. Paradoksalnie człowiek obawia się dziś wolności, mniej lub bardziej świadomie wybiera zniewolenie. „Wolność napawa nas strachem, ponieważ stawia przed nami czas i czyni nas odpowiedzialnymi za to, by przeżyć go dobrze. Natomiast zniewolenie redukuje czas do «chwil» i w ten sposób czujemy się bezpieczniej, a to sprawia, że przeżywamy chwile oderwane od przeszłości i przyszłości. Innymi słowy, niewola zabrania nam w pełni i realnie przeżywać teraźniejszość, ponieważ wyzuwa ją z przeszłości i zamyka na przyszłość, na wieczność. Zniewolenie sprawia, że przestajemy wierzyć w to, że możemy marzyć, pragnąć, pokładać nadzieję” – mówił Franciszek. Przypomniał, że łatwiej było Izraelitów wyprowadzić z Egiptu, niż wykorzenić Egipt z ich serc. Kiedy nadszedł czas próby wspominali z nostalgią, jak jedli „czosnek i cebulę”, zapominając, że działo się to w niewoli. Problem właściwego korzystania z wolności jest naszym problemem. Pisał o tym młodym św. Jan Paweł II w Liście z okazji Międzynarodowego Roku Młodych: "Być prawdziwie wolnym - to znaczy: używać swej wolności dla tego, co jest prawdziwym dobrem [tzn.] być człowiekiem prawego sumienia, być odpowiedzialnym, być człowiekiem <dla drugich>. To wszystko stanowi sam wewnętrzny rdzeń tego, co nazywamy wychowaniem; a przede wszystkim tego, co nazywamy samowychowaniem" (nr 13).
Wciąż "łatwiej [jest chrześcijan]
wyprowadzić z Egiptu, niż wykorzenić Egipt z ich serc". O wiele
trudniej jest dotrzeć do wnętrza (serca) młodych, przekonać ich o
prawdziwości otrzymanego [już] pouczenia (Łk 1, 4). Nie można jednak
ustawać w gotowości poszukiwania odpowiedzi (apologii) każdemu, kto
potrzebuje uzasadnia nadziei, która w nim jest (1 P 3, 15). Czy film Exodus pomoże "rozbudzić" serca młodych? A może tylko pomoże postawić kilka ważnych pytań? To i tak wiele!
ks. Jan Kochel