Radość,
która nie zna końca.
Uroczystość Wszystkich Świętych staje się
podwójnie świętem radości Kościoła. Najpierw jest to radość przeżywana we
wspólnocie Kościoła już uwielbionego, a z drugiej strony jest to radośćKościoła jeszcze pielgrzymującego. W jednym i
drugim przypadku Kościół doświadcza tej samej radości, która swe źródło ma w
Bogu i która nie zna końca (por. J 16,22).
CZYTAJ!
Mt 5,1-12a
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego
Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo
niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą
pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą
ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem
oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca,
albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy
wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni,
którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy
królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam
urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na
was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka
jest w niebie.
ROZWAŻ!
Doskonale nam znany
fragment Ewangelii według św. Mateusza odczytany w Uroczystość Wszystkich
Świętych, pochodzi z tzw. „Kazania na górze”. Są to słowa błogosławieństw. Warto przypatrzeć się
bliżej każdemu z nich, aby ostatecznie dostrzec Boże przesłanie skierowane
wobec nas, współczesnych. W każdym z
błogosławieństw Pan Jezus wymienia najpierw określoną grupę osób, kogoś, kto
doświadcza określonej rzeczywistości życia, a potem wypowiada wobec nich swoją
obietnicę. Słowo „błogosławiony”, czy „błogosławieni”, znaczy tyle co
„szczęśliwy, szczęśliwi”, bo dostąpią Bożej nagrody według niezmiennej Bożej
obietnicy.
Kiedyś cała strona życia
moralnego opierała się wyłącznie na prawie. Istniały katalogi praw, mnożone w
nieskończoność w których było wiadomo co i jak należy uczynić, w jakiej
sytuacji można było zostać nieczystym, jaką karę komuś wymierzyć, itd. Wówczas dominowała
wielka rola prawa. Często taki sposób postępowania według litery prawa był
bezduszny i smutny, bo pozbawiony był wymiaru miłości. Jezus Chrystus wnosi
jednak w życie wspólnoty wierzących nowość – orędzie miłości. Od tej pory
miłość będzie ważniejsza niż przepis prawa. Dlatego w słowach błogosławieństw Jezus
nic nie mówi o prawie, o prawach, o przepisach, ale wyjątkowo mocno akcentuję
rolę miłości.
Kogo zatem wymienia
Jezus Chrystus i jaką daje obietnicę?
Ubogich, którzy posiądą
królestwo niebieskie, coś cennego, najcenniejszego, czegoś, czego nie można
ukraść, a co jest ważniejsze od złota i srebra, od pieniędzy i domów, od nowoczesnych
mieszkań, wygodnych samochodów, od uznania i wyjątkowych godności.
Smucących się, którym
obiecuje radość i pocieszenie. Można się smucić z różnych powodów, ale
najbardziej niech smucą się ci, którzy nie doznali miłości. Bóg ich pocieszy, a
ich radości nikt im nie odbierze.
Cichych, którym
obiecuje, że na własność posiądą ziemię. To nie ci, którzy się rozpychają,
którzy mają szeroką buzię, którzy potrafią się znaleźć w każdej sytuacji. Cisi
patrzą, by kogoś nie skrzywdzić. Oni posiądą ziemię nie tę cenną za miastem,
drogą, przeznaczoną pod zabudowę za którą można zarobić fortuny, ale „ziemię
obiecaną” w Bożej chwale.
Łaknących i pragnących
sprawiedliwości, którym obiecuje nasycenie. Ci poznają, że Bóg jest dobry i
sprawiedliwy. Sprawiedliwość jest pragnieniem miłości. Miłość domaga się sprawiedliwości.
U Boga już wszystko będzie sprawiedliwe, od początku do końca, zupełnie sprawiedliwie.
Bóg jest sędzią, który za dobro wynagradza, a za zło karze.
Miłosiernych, którym
obiecuje miłosierdzie ze strony Boga. Jeżeli Bóg tu i teraz jest dla nas
miłosierny, to po to, abyśmy sami byli miłosiernymi wobec innych. Biada nam,
gdybyśmy sami wielokrotnie przyjmowali dar miłosierdzia ze strony Boga np. w
sakramencie spowiedzi św., a nie byli miłosiernymi wobec innych. Nic, co będzie
uczynione z miłości nie pozostanie bez Bożej odpłaty.
Czystych sercem, którym
obiecuje oglądanie Boga twarzą w twarz. Przystęp do Boga będą mieli tylko ci,
którzy starają się o posiadanie czystego serca, o posiadanie serca najpełniej
upodobnionego do serca Jezusowego. Przypomnijmy sobie przypowieść o szacie
godowej i uczcie. Czyste serce jest obietnicą oglądania Boga w Jego chwale, w
zjednoczeniu z Nim.
Wprowadzających pokój,
którym obiecuje nazwanie ich synami Bożymi. Syn ma udział w dziedzictwie ojca.
Dzieci mają udział w dziedzictwie rodziców. Wprowadzać pokój tzn. wprowadzać
harmonię, ład. Wprowadzanie pokoju już teraz daje nam udział w dziedzictwie Boga,
bo Jego Królestwo jest królestwem pokoju, ładu, sprawiedliwości.
Cierpiących
prześladowanie dla sprawiedliwości, którym obiecuje królestwo niebieskie, tak
jak tym, którzy są ubodzy w duchu.
Generalnie ci wszyscy,
którzy się trudzą spokojnie i w ciszy, bez rozgłosu, w czystych zamiarach, aby
wprowadzać pokój, sprawiedliwość, tych Jezus nazywa już błogosławionymi,
mającymi przedsmak udziału w życiu samego Boga. Ci się nie zawiodą, bo zaufali
Bogu. Zawodzą się ci, którzy ufają sobie, swoim bogactwom, zdrowiu, chytrości,
sprytowi, przebiegłości.
Błogosławieństwa są
podsumowane w wierszu 11. i 12. Jeżeli czynimy coś dla Boga, dla Jego sprawy,
możemy być niezrozumiani, świat nie rozumie Bożych wartości, wyśmiewa je, życie
stanu duchownego, celibat, wierność małżeńską, cnotę, szlachetność, trzeźwość,
wolność od nałogów. „Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda
w niebie”. Te słowa Jezusa Chrystusa nie wymagają dodatkowego komentarza i są
one słowami kluczowymi dla zrozumienia i odczytania aktualnego danego nam Słowa
Bożego. Właśnie te słowa stają się w najpełniejszym sensie źródłem głębokiej i
prawdziwej radości Kościoła pielgrzymującego.
Wszystkie wymienione w
tekście Chrystusowe błogosławieństwa są tylko pewnym wyborem postaw, dzięki
którym możemy zyskać miano błogosławionych, szczęśliwych. We wszystkich jednak
musi zaistnieć podstawowa wartość. Wszystkie postawy, czyny, muszą wypływać z
miłości i tylko z miłości.
Przez co my
moglibyśmy w
obecnej chwili zasługiwać na miano „błogosławionych”?
W jakim względzie
najbardziej objawia się miłość mojego serca?
Czy w ogóle
moim
pragnieniem jest zasługiwać na miano „błogosławionych”?
MÓDL SIĘ!
Panie Jezu Chryste. Dziękuję Ci za dar Twego Słowa, które jest dla mnie źródłem nadziei i radości. Największe ludzkie obietnice nie są w stanie zapewnić mi tak wielkiej radości, jaka płynie z Twojej obietnicy zawartej w słowach błogosławieństw.
Spoglądam na rzesze tych, którzy należą do Kościoła uwielbione, a którzy w Tobie i w Twoim Słowie obietnicy odnaleźli nadzieję i radość. Choć czasami doświadczali trudów i smutku, to jednak teraz doświadczają radości. Dziękuję Ci Panie za ich drogę, za ich wzór, za ich świadectwo.
Panie, naucz mnie przez pryzmat błogosławieństw odnajdywać radość w codzienności.
ŻYJ SŁOWEM!
Warto sobie postawić
proste pytanie – które z tych wymienionych błogosławieństw jest moim udziałem?
W którym z tych błogosławieństw mógł Pan Jezus myśleć o mnie? Które z błogosławieństw
jest najbardziej nierealne w rzeczywistości mojego życia? Które z błogosławieństw
jest moim największym pragnieniem? Które z błogosławieństw uważam za najważniejsze
i dlaczego? Spróbujmy wybrać takie jedno, ale tylko jedno. Coś musi być
ważniejsze od drugiego.
I moglibyśmy dodać
następne błogosławieństwa:
błogosławieni, którzy opiekują się chorymi,
błogosławieni, którzy pomagają wyjść z nałogu
uzależnionym,
błogosławieni, którzy poświęcają czas i zdolności
niewidomym,
błogosławieni, którzy są wzorowymi rodzicami i
wychowawcami,
błogosławieni, którzy nie wstydzą się mówić prawdy,
błogosławieni, którzy dźwigają z ulicy pijanego,
błogosławieni, którzy wspierają bezrobotnego,
błogosławieni, którzy dobrze wypełniają obowiązki
swojego stanu,
błogosławieni, którzy nie są obojętni na biedę i
ubóstwo innych,
błogosławieni, którzy..., którzy..., którzy..., ale jeden jest warunek,
by takie błogosławieństwo mogło się spełnić, musi to wypływać z miłości i tylko
z miłości.
Szczęśliwymi nie będziemy
wówczas, kiedy będziemy sobie szczęśliwie odpoczywać pod gruszą, leżeć bez
trosk, wolni od wszystkiego, jak to na pozór uważa się za szczęście.
Szczęśliwymi będziemy wtedy, kiedy będziemy utrudzeni działaniem, pracą,
służbą, kiedy zobaczymy szczęście na tworzy innych: dzieci, niewidomych,
chorych, naszych przyjaciół którym poplątało się życie.
Raduj się, ziemio, opromieniona tak
niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna
jesteś od mroku, co świat okrywa! (Exultet)
Z
okazji świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzymy nadziei, by jej blask oświecał
każdy dzień; miłości, by wypełniała wszelki mrok serca oraz wiary w pełne
radości spotkanie Zmartwychwstałego Króla wieków. Redakcja ssb24.pl
WIELKI POST jest
czasem walki duchowej i sztuki rozeznawania. Służą temu klasyczne formy
pobożności: post, jałmużna, modlitwa..., droga krzyżowa, gorzkie żale, nawiedzanie kościołów stacyjnych, kazania pasyjne. Zapraszamy też do udziału w serii katechez o bałwochwalstwie; zob. katechezy.