2013-08-05
Jezus powiedział do uczniów: "Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo. Sprzedajcie
wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie
niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje
ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze.
Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! A
wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty
weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi
owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę,
powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc
będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie.
A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?».
Pan
odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan
ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas rozdawał jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz
jeśli sługa ów powie sobie w duszy: Mój pan ociąga się z powrotem, i
zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to
nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie,
której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce.
Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten
zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą
chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele
zlecono, tym więcej od niego żądać będą".
Słowa Jezusa uświadamiają nam, jak wielki wpływ ma materia na ducha, teraźniejszość na przyszłość, praca na nagrodę, czas na wieczność. Mała liczba osób (w. 32) nie przeszkadza (nie ogranicza) w tworzeniu wielkich Bożych dzieł. Spokojne, ale czujne oczekiwanie jest sowicie wynagrodzone osobistym zatroszczeniem się Boga o nas (w. 37).
Świadomość skończoności i kruchości życia chroni przed okradzeniem nas z wieczności (w. 39). Wierne wykonywanie prostych codziennych czynności sprawi, że Bóg dopuści nas do zarządzania dobrami wiecznymi (w. 45). A z kolei bicie, upijanie i obżeranie się tu na ziemi, jest zapowiedzią totalnej klęski i ruiny w wieczności (w. 46). Ze słów Jezusa wynika, że nie wolno nam lekceważyć codzienności. Nie wolno banalizować swoich, nawet rutynowych obowiązków i na pozór szarych dni. Dla Boga nie są ani nieważne, ani banalne. Nasza wierność w codzienności owocuje wytrwałością i sercem, które jest lojalne wobec Dawcy życia i Pana całego świata.
Nieprawdą jest więc, że chrześcijanin zdradza tę ziemię dla nieba. Właśnie od jego zaangażowania w świat, który jest powierzonym nam domem, zależy przyszłość i wieczność.
Nasza wierność w wypełnianiu obowiązków stanu i codziennie podejmowany wysiłek, by praca zawodowa była rzetelna i uczciwa, ma kolosalny wpływ na ocenę, której dokonaWłaściciel domu, czyli Bóg.
Z jednym wszakże dopowiedzeniem: Każdy z nas, jako sługa oczekujący na powrót swojego Pana, ma nieść w ręku pochodnię. Jej płomień to symbol wiary. Bo właśnie wiara pozwala naszą codzienną pracę wykonywać w świetle i nie biegać na oślep w ciemnościach tego świata. To ona właśnie oświetla drogę do wieczności.
Jezu, wiem, że przyjdziesz w niespodziewanej godzinie. Pozwól mi być na tyle czujnym, że jeśli nawet zaskoczy mnie godzina Twojego przyjścia, to jednak będę gotowy na spotkanie z Tobą przychodzącym. Kształtuj też moje serce, by coraz bardziej kochało proste codzienne czynności.
Każdego dnia w tym tygodniu swoją pracę rozpocznij od krótkiego wezwania, np. Chcę Ci Panie dziś służyć moim... (pisaniem na komputerze, wymienianiem kół w samochodzie, sprzątaniem, pielęgnacją chorych itd.).
ks. Artur Sepioło