Wyszukiwarka:
Rozważania niedzielne: Boże Narodzenie

Uroczystość Objawienia Pańskiego – 6.01.2014

2014-01-05

News
Uroczystość Objawienia Pańskiego przypomina nam prawdę o objawieniu się Syna Bożego. Dokonało się to w momencie przybycia Mędrców ze Wschodu, a więc obrazowo i symbolicznie w osobach trzech króli, którzy mieli reprezentować symbolicznie całą ludzkość. Jednak najważniejszą osobą tego wydarzenia jest Jezus, wobec którego mędrcy upali na twarz i oddali pokłon. Czy nasza odpowiedź na objawienie się Chrystusa może być podobna?

CZYTAJ!

Mt 2, 1-12

Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: „Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon”. Skoro usłyszał to król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: „W Betlejem judzkim, bo tak napisał prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela”. Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: „Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon”. Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do ojczyzny.


ROZWAŻ!

„Oto Mędrcy ze Wschodu przybyli” (w.1)

Nie wiemy dokładnie kim byli Mędrcy, ale wiemy, że zdecydowali się na odległą drogę nie wiedząc gdzie dojdą i co ich czeka. Można powiedzieć, że uchwycili się „szalonej nadziei” – gwiazdy. Umiłowali mądrość, która ich doprowadziła do wiary. Wierzyli, że poznają Tego, którego wyruszają szukać. Dla mędrców znaleźć Tego, którego szukają będzie nagrodą! Poszli odważnie w tak niepewną drogę, wierząc, że dojdą tam, gdzie zostaną poprowadzeni i się nie zawiodą.

Ta wędrówka Mędrców przypomina nam postać Abrahama. On też na Boże wezwanie wyruszył w drogę nie wiedząc, co go czeka. Poszedł, uwierzył. Uchwycił się nadziei. A przypomnijmy sobie ten moment, kiedy Bóg zażądał, by w ofierze złożył swego syna. On tego nie rozumiał, ale cały czas wierzył Bogu. Uchwycił się nadziei.

Popatrzmy, widzimy w tym tekście mędrców, którzy przybyli do stolicy, do Jerozolimy. Rozpytują się – gdzie jest nowonarodzony król żydowski? Dowiaduje się o tym król Herod. Okazuje się, że Herod i cała Jerozolima są przerażeni. Może strach padł na samych mędrców kiedy widzą jaki popłoch wywołuje ich pytanie o nowonarodzonego króla. Widzą, że Herod woła ich po kryjomu. Coś nie jest tak! Mało tego. Herod wołając ich, chce ich dokładnie wypytać. Po pozorem życzliwości chce by z nim współpracowali. Tutaj pojawia się moment próby dla mędrców. Nie wiedzą co się dzieje? O co chodzi? Oni wyszli z nadzieją, ufni, spokojni, wierzący, a tutaj się dzieją takie rzeczy. Ale oni nadal chcą szukać nowego króla żydowskiego – bo poszli za gwiazdą. Przeszli za gwiazdą taki dystans drogi, a teraz mają zrezygnować? Wreszcie przychodzą do Jezusa. Padają przed Nim na kolana, oddają Mu hołd i składają dary, które przynieśli. W tym momencie czują się szczęśliwi, bo widzą Tego, którego pragnęli zobaczyć. Ich wędrówka, trud, lęk i strach zostały nagrodzone. Ten cudowny moment sprawił, ze doznali ukojenia, radości i wiary. Trud się opłacał. Oni, jak Abraham, wszystko postawili na „jedną kartę”. Jeśli nie stać nas na coś takiego, to nie wiemy czym jest wiara. Wiara to pójść za słowem Bożej obietnicy.

Dziś też ponoszą się współczesne Herody, myślący o sobie, o panowaniu, podstępni, nieszczerzy, fałszywi, którzy w Bogu widzą swoje zagrożenie. I zdaje się im, że są wielcy na tym świecie. Jaki mały był jednak Herod, w myśleniu i działaniu, a jacy wielcy w myśleniu i działaniu byli ci mędrcy.

„Pytali – gdzie jest nowonarodzony” (w. 2)

Jest takie powiedzenie – kto pyta nie błądzi. Widzimy, że najpierw pytają mędrcy – „gdzie jest nowo narodzony”? Ich pytanie jest szczere, prawdziwe, autentyczne, pytanie, które szuka i pragnie dobra, szczęścia nie tylko dla siebie, ale może bardziej dla innych. Ale zauważmy, że pyta też Herod, i to dwukrotnie. Najpierw pyta uczonych i faryzeuszy, a potem samych mędrców. Jednak jego pytania, choć mają pozór dobrego pragnienia, są zakłamane, fałszywe. Herod wcale nie szuka dobra Dziecięcia, ale Jego zguby.

Zauważmy, to samo narzędzie – to jedno pytanie – tak samo brzmiące, może być na różny sposób wykorzystane: dobrze lub źle. Zatem ważna jest intencja. Jak różnie można korzystać z języka, z mowy, z komputera. Można nawet pytać, żeby komuś pomóc, ale można też pytać, żeby komuś dopiec.

Trwać przy Jezusie Chrystusie, to zawsze mieć dobrą intencję, dobre i szczere pragnienie.

„Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę” (w. 2)

Symbolika światła otacza spotkanie Boga i człowieka, widzimy to od najdawniejszych czasów, co zostało zapisanych na kartach Starego Testamentu. Jednak szczególnie ta symbolika jest obecna w momencie narodzin Jezusa Chrystusa. Światło jest symbolem Bożego Narodzenia. Dlaczego? Z jednej strony światło zewnętrzne jest niedotykalne, nieuchwytne jak Bóg, a z drugiej strony jest w nas, przy nas, nad nami, jest blisko jak drugi człowiek. Światło jest życiem i ciepłem. Bóg jest daleki, a jednocześnie bliski, w zaświatach i w nas. Dlatego światło jest zaproszeniem do pójścia w stronę Boga, aż staniemy się tacy jak Bóg (stąd używamy symboli światła, paschału). Z drugiej strony – rozświetla swoim Słowem nasze drogi, tym, co Boże. Dlatego trzeba żyć w świetle Słowa Bożego.

„Herod przeraził się” (w. 3)

Herod poczuł się zagrożony. Przecież do tej pory to on wszystkich owijał wokół swego palca. Teraz jest zaniepokojony – pyta jednych i drugich – jak nigdy – uczonych i mędrców, woła ich potajemnie. Czyn i tak, bo może publiczne spotkanie byłoby dla niego ujmą.

Żałosny król, który myślał, że jest panem, kimś! W rzeczywistości był sługą Rzymu, który miał władze tylko w darowanym mu zakresie. Jego władza była fikcją, ale on miał się za wielkiego króla.

Postać Heroda może być dla nas przestrogą, żebyśmy czuwali nad sobą i w spojrzeniu wiary widzieli prawdę o sobie, żebyśmy wokół swojej osoby nie czynili fikcji, żebyśmy nie „stawali na palcach”, nie próbowali komuś dorównać, żebyśmy nie chcieli pokazać się innym, takimi, jakimi naprawdę nigdy nie jesteśmy. Herod nie szukał prawdy, przeciwnie fałszował, kłamał, dlatego też się lękał. Ostatecznie staje się mordercą.

Wielu było takich na tym świecie, którzy myśleli, że świat do nich należy. Tam, gdzie nie ma Bożego spojrzenia, przykładania „Bożej miary”, tam rosną ludzie o „anormalnych zamiarach”, nieludzkim działaniu. Herod jest dla nas przestrogą, a z drugiej strony niewiele potrzeba, żeby wiara przyniosła człowiekowi pokój, spokojne królowanie.

„Inną drogą udali się z powrotem do swego domu” (w. 12)

Dzięki Bożej inicjatywie, która zachowuje sprawiedliwych, mędrcy inną drogą udają się do swojej ojczyzny. Mają nie wstępować do Heroda – może chciał ich zgładzić. Jednak cała podróż mędrców do Jezusa, oddanie Mu hołdu, stanowią wizję drogi życia chrześcijanina, jak być uczniem Chrystusa, jak poszukiwać Jezusa wciąż na nowo w naszym życiu.

Czy jesteśmy zdolni do takiej podróży jak mędrcy?

Podróż wymaga rozstania, odwagi, poszukiwań i nadziei. Kto jest przywiązany do ziemi ciężarem rzeczy ostatecznych, kto jest przywiązany do różnych rzeczy, różnych więzów, nie jest zdolny do pielgrzymowania. Kto jest przekonany, że posiadam monopol na prawdę i nie wie, co znaczy wciąż szukać, ten podobny do tych uczonych, których nic nie wzrusza ani nie nawraca. Kard. Gianfranco Ravasi mówi, że ci, którzy zbyt wygodnie rozsiadł się mieści, ci nie potrzebują też Betlejem, co wydaje im się, że jest nieważnym miastem na prowincji. Tymczasem w tym, co nie pozorne rodzi się nowe życie.

Do Chrystusa dochodzą właśnie ci prości, o których mówimy – pokorni. Mało tego – właśnie oni przynoszą dary. Ale zauważmy – właśnie oni odchodzą szczęśliwi!


MÓDL SIĘ!

Dzięki Ci Jezu, żeś się raczył objawić światu! Dzięki stokrotne za dar wiary i szczególne wybraństwo, jakim raczyłeś zaszczycić Trzech Królów! Dzięki Ci Boże, za szczęście, jakim napełniłeś ich dusze, gdy Ci złożyli hołd ofiary. Ach Panie! Zamiast mirry, złota i kadzidła, racz przyjąć ode mnie hołd najgłębszej czci, moje serce i to umartwienie, że Cię nie mogę, teraz oglądać oczami ciała, ucałować Twoich stóp, oraz usłyszeć dźwięcznego głosu Najświętszej Matki i św. Józefa, którego to szczęścia dostąpili Trzej Królowie. Przez ich przyczynę i zasługi, proszę Cię Najdroższy Jezu, racz powołać do wiary świętej ludy, które Cię jeszcze nie znają; a mnie dodaj wiary, męstwa i ufności natchnieniom Twoim, abym, gdy mnie nawiedzisz przeciwnościami i oschłością ducha, nie popadł w smutek, trwogę i zniechęcenie, lecz bym dążył za Tobą, ufając, że mi znów zaświeci gwiazda, która Mędrców zaprowadziła do wprost do Ciebie. Amen.


ŻYJ SŁOWEM!

Obchód Uroczystości Objawienia Pańskiego przypomina nam o tym, by mocno trwać przed Jezusem, wpatrywać się w Jezusa i żyć Słowem Jezusa. W tym celu poświęć chwilę czasu na osobistą adorację przy żłóbku.

ks. Franciszek Koenig

Pozostałe tematy
Aktualności

Katechezy eucharystyczne

Kongres Eucharystyczny w diecezji gliwickiej stał się okazją do zaangażowania poszczególnych wiernych, jak i grup, stowarzyszeń i ruchów lokalnego Kościoła. Studenci Wydziału Teologicznego UO przygotowali cykl katechez eucharystycznych dla młodzieży, by odpowiedzieć na apel Biskupa Gliwickiego i włączyć się w przygotowanie do dobrego przeżycia tego czasu łaski; zob. Wprowadzenie. Katecheza III.

więcej

List do Galatów

Kolejny tom Komentarza Biblijnego Edycji św. Pawła budzi nadzieję na szybsze ukończenie wielkiego projektu polskiego środowiska biblistów. Komentarz Dariusza Sztuka SDB dotyczy dzieła, które Apostoł napisał pod koniec swego pobytu w Efezie jako odpowiedź na niepokojące wieści o niebezpieczeństwie zagrażającym wierze (por. Ga 3,2; 4,21; 5,4); NKB.

więcej
zobacz wszystkie

Liczba wizyt: 14084150

Tweety na temat @Ssb24pl Menu
Menu