2014-09-02
CZYTAJ!
Mt 16, 21-27
Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do
Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w
Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz
On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś
Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki». Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż
bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na
swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania.
ROZWAŻ!
Pójście za Mistrze nie jest jednak pozbawiony trudności, nie wszystko jest jasne i oczywiste. Rodzą się pytania, wątpliwości, pojawiają się momenty konfrontacji i próby korekty samego Mistrza!
W pewnym momencie Piotr wziął Jezusa na bok, aby Go nie kompromitować wobec innych, a jego słowa upomnienia dyktowane były miłością i przyjaźnią.
Dlaczego więc Jezus nazwał Piotra „szatanem”?
Kard. Martini wyjaśnił to w następujący sposób: "Chodzi o to, że Piotr musi dokonać jakościowej zmiany, ale nie znajduje logicznych racji, aby znowu powierzyć się Mistrzowi. Każdy z nas, wcześniej czy później, musi przeżyć analogiczną próbę. Będzie to próbą w związku z Kościołem, wspólnotą, ludźmi, którzy zostali nam powierzeni. Będzie to próba na tle smutnych i bolesnych zdarzeń, które są udziałem osób przez nas kochanych. Chodzi o wszystkie te sytuacje, z których nie możemy wybrnąć tylko na drodze ewolucji naszego poznania; trzeba wtedy pogodzić się z zerwaniem, trzeba przyjąć objawianie się tajemnicy Boga jako zupełnie innej od naszego sposobu myślenia: Odejdź ode mnie, szatanie, bo nie myślisz na sposób Boży, ale ludzki.
Do tego momentu życie Piotra toczyło się dość spokojnie; jego bycie z Jezusem nie stwarzało problemów. Ale teraz oto doświadcza pęknięcia, rozumie, że jego miłość do Mistrza musi być oczyszczona. Jest to pierwsza wielka próba na drodze Piotra i również próba jego przywiązania do Jezusa.
Piotr nie odchodzi, ale nadal podąża za Tym, który go wezwał owego dnia nad Jeziorem Galilejskim, a potem obdarzył go misją i prawdziwą tożsamością" (zob. Wyznanie Piotra, Kraków 1999, 47-51).
W kontekście naszych osobistych prób w realizacji drogi powołania warto pytać:
Dziękujemy
Ci, Jezu, że ofiarujesz nam swoją przyjaźń. Dzięki Ci, bo poza wszystkim, co
czynimy lub możemy uczynić, Ty ofiarujesz nam prawdziwą, rzeczywistą więź z
Tobą, a od niej zależeć będzie każde nasze spotkanie z bliźnimi. Prosimy Cię,
Panie, byśmy umieli przyjąć tę Twoją propozycję, byśmy jej nie odrzucali, ale
też nie uważali za coś oczywistego, bo jest ona darem wyjątkowym. Prosimy Cię, Panie, byś się nam objawił i
powiedział nam, kim jesteśmy, odsłaniając nam prawdę o nas samych, byśmy mogli
cieszyć się radością Twojej Ewangelii. Błagamy Cię, Panie, byś nas zbawił i
udzielił nam Ducha prawdy. Który żyjesz i królujesz z Ojcem i Duchem Świętym na
wieki wieków. Amen
kard. C.M. Martini
ŻYJ SŁOWEM!
Pomódlmy się wspólnie o dobre przygotowanie do przyjęcia młodych z całego świata w ramach ŚDM Kraków 2016 w naszym kraju, w naszych diecezjach i parafiach.
ks. Jan Kochel
fot. ekai.pl