Wyszukiwarka:
Rozważania niedzielne: Rok B

XXI Niedziela zwykła – 23.08.2015

2015-08-20

News

Zaproszenie i obietnica. Radośnie i chętnie spodziewamy się spełnienia danych nam różnego rodzaju obietnic. Niecierpliwimy się kiedy ktoś ociąga się ze spełnieniem obietnicy. Podobna postawa może nam towarzyszyć w relacji do Boga i Jego obietnic. Tymczasem zapominamy, że spełnienie się Bożej obietnicy jest uzależnione od naszej wiary i wytrwałości na drodze Ewangelii.



Czytaj!
J 6,54.60–69

Ucząc w synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: „Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”. A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?”.

Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: „To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą”. Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: „Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”.

Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodzili. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?”. Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”.


Rozważ!

Od kilku niedziel dany jest nam w Liturgii pod rozwagę 6. rozdział Ewangelii św. Jana przypominający wielkość daru Eucharystii. Słowa te mają ostatecznie prowadzić do świadomego przyjęcia daru Eucharystii i wypełnienia się wobec nas Bożej obietnicy.

W odczytywanym dziś fragmencie padają ważne słowa: Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Kiedy Jezus wypowiedział te słowa i kiedy je usłyszeli Jego uczniowie, wówczas powiedzieli: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? Uczniowie wypowiedzieli te słowa, bo zauważyli, że nie potrafią ich do końca zrozumieć, że coś ich przerasta, że coś sprawia im trudności, że czemuś nie podołają.

Warto w tym momencie przypomnieć sobie podobną scenę z Dziejów Apostolskich w której św. Paweł stanął na ateńskim Areopagu. Tamtych słuchaczy też coś przerastało. Zupełnie podobnie było z Izraelitami na pustyni.

Jest rzeczą oczywistą, że są rzeczy, które i nas przerastają. Kiedy ktoś stawia nam wymagania, a my czujemy, że to nas przerasta, wówczas także mamy prawo powiedzieć: „trudna jest ta mowa”. Ostatecznie takim darem jest dla nas w jakimś stopniu Eucharystia i jej konsekwencje.

Jednak zauważmy, że słowa Chrystusa, które wzbudziły tak wielki opór ze strony uczniów, składają się z dwóch elementów: z wymogu i obietnicy: „Kto spożywa ten chleb” – to jest wymóg, po którym następuje obietnica – ten „będzie żył na wieki”.

Pan Jezus zawsze łączy wymóg z obietnicą. Stawia wymagania, ale też zapowiada nagrodę.

Ewangelia jest przeobfita w wymogi, zalecenia, wezwania, a nawet w nakazy, ale równocześnie Ewangelia Chrystusa jest też pełna obietnic, zapowiedzi nagrody, obfitości. Zatem w każdym wezwaniu Chrystusa zawarta jest też nagroda. Jednak nie ma nagrody danej darmo. Na nagrodę trzeba patrzeć w kontekście wezwania, a na wezwanie patrzeć w kontekście nagrody.

Jeżeli nie będziemy patrzeć na obietnice Chrystusa, każda Jego mowa będzie trudna, a każde Jego słowo będzie twarde i trudno będzie nam je przyjąć.

W tym miejscu naszego rozważania musi pojawić pierwsze i ważne pytanie o nasze pragnienia – czy jest we mnie pragnienie nagrody, spełnienia się na mnie obietnicy Chrystusa? Nagroda Chrystusa jest tylko ta jedna jedyna – zbawienie, życie wieczne, dzielenie życia samego Boga, wieczna radość przeżywana we wspólnocie z Bogiem. To jest pytanie głębokie do bólu, ale pytanie bardzo konkretne. W naszej relacji do Chrystusa stawianie sobie pytań jest bardzo ważne. Czasami podświadomie uciekamy od pytań, boimy się pytań. Tymczasem pytania są potrzebne. Stawianie sobie pytań jest koniecznością.

Jeżeli jest we mnie pragnienie zbawienia, wówczas wszystko, każdy wymóg jest do przyjęcia. Jeżeli nie ma we mnie pragnienia zbawienia, wówczas wszystko inne będzie dla mnie ciężarem. W takim pierwszym spojrzeniu dziwimy się niektórym uczniom, że nie potrafili zawierzyć Jezusowi, że tak łatwo zrezygnowali i odeszli. Tymczasem, kiedy popatrzymy na siebie – to trzeba nam przestać się dziwić, bo my sami sobie mówimy: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać.

Jezus wie, że czasami także szemramy, że narzekamy, że przeżywamy bunt. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to i to wymaganie. Dla uczniów Pana Jezusa też wiele rzeczy było dobrych, przecież chodzili za nim. Wszystko byłoby dobre, gdyby nie mówił im o pokarmie, którym będzie on sam. Jezus wie, że szemramy, słyszy nasze szemrania. I nam szemrzącym Jezus mówi: „To was gorszy” – a przecież musicie być przygotowani na więcej. Rzeczywiście nie wiemy, co nas w życiu czeka, czego nam przyjdzie doświadczyć, na co przyjdzie nam jeszcze patrzeć. Może w tych wszystkich trudnych wydarzeniach, w posłuszeństwie, w przekraczaniu własnych ograniczeń i słabości, może w tym wszystkim Bóg pragnie nas przygotować na coś więcej, na to, co ma dopiero nastąpić?

To właśnie w Eucharystii, w tej największym darze jaki Jezus Chrystus pozostawił Kościołowi, Bóg daje nam światło, nowe spojrzenie. Tajemnica Eucharystii jest celebracją Ostatniej Wieczerzy, pamiątką śmierci Chrystusa, ale też ponownym przeżywaniem chwały zmartwychwstania. Nie możemy zatem w naszych doświadczeniach zatrzymać się na Wielkim Piątku, kiedy wszystko było trudne i wydawał się nie do przebrnięcia, kiedy wydawało się, że to zupełny koniec. Przyszło jednak zmartwychwstanie – nadzieja. I dlatego Bóg w darze Eucharystii pokazuje nam wyraźnie światło, że jeżeli ktoś razem z nim przyjmuje trud, ponosi ofiarę, nawet kiedy do końca czegoś nie rozumie, ale jest świadomy nagrody, to przyjdzie radość, a ciężar i trud go nie pochłonie. Przyjdzie radość zmartwychwstania.

Co Pan Jezus może powiedzieć o naszej wierze kiedy patrzy w głębie naszych serc? Dar wiary, zaufania, nadziei jest darem Boga.

Tak, można odejść, jeżeli byśmy nie dostrzegali nagrody w wezwaniu jakie Chrystus wobec mnie kieruje. Tak, można odejść, jeżeli wartości duchowe nie będą miały pierwszeństwa przed wszystkim innym. Tak można odejść, jeżeli Eucharystia nie stanie się dla nas duchowym oddechem, światłem na życie. Zrozumienie tych rzeczy jest darem Ojca, który pragnie naszego trwania w powołaniu, a nie odejścia.

Teraz popatrzmy na apostołów. Pan Jezus zwraca się do nich z pytaniem: Czy i wy chcecie odejść? Pan Jezus może jest rozgoryczony, przeżywa ten moment i dlatego stawia apostołom to pytanie chcąc niejako powiedzieć: popatrzcie, tylu odeszło, czy i wy chcecie odejść?

Tak. Tamci odeszli, bo nie uwierzyli obietnicy. Myśleli tylko, że Słowo Boże jest trudne, niedorzeczne, nawet puste, że ono nic nie znaczy. Jezus Chrystus pragnie, aby nasze życie było kształtowane przez Słowo Boże, które ma głęboki sens.

Dlatego Piotr świadom daru Chrystusa mówi jakby za wszystkich: Panie, do kogóż pójdziemy. Ty masz słowa życia wiecznego. Ty jesteś godzien wiary, Twoje obietnice, Twoje Słowo jest godne wiary.


Módl się!

Uwielbiajmy Boga w cudownym darze Jego obecności w Eucharystii.
Dziękujmy za dar wiary, zaufania, za wzory zawierzenia jaki Bóg przed nami stawia.
Przepraszajmy za nasze powierzchowne myślenie i brak głębokiego spojrzenia na życie.
Prośmy o umiejętność bycia podobnymi do Piotra i innych apostołów.

Psalm 40

Szczęśliwy człowiek,
który nadzieję pokłada w Panu,
a nie naśladuje pysznych
i skłonnych do kłamstwa.

Nie chciałeś ofiary krwawej ani płodów ziemi,
lecz otwarłeś mi uszy,
nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: „Oto przychodzę.

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje prawo mieszka w moim sercu”.
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich, o czym Ty wiesz, Panie.


Żyj Słowem!

Święty Jan Paweł II w jednym ze swoich dokumentów zapraszał do tego, aby adorację Najświętszego Sakramentu łączyć z rozważaniem, a nawet medytacją Słowa Bożego. Niech naszą odpowiedzią na zaproszenie Jezusa Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii będzie chwila adoracji Najświętszego Sakramentu połączona z rozważeniem przynajmniej krótkiego fragmentu Słowa Bożego.

ks. Franciszek Koenig

Pozostałe tematy
Aktualności

Życzenia - Wielkanoc 2024

Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa! (Exultet)

Z okazji świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzymy nadziei, by jej blask oświecał każdy dzień; miłości, by wypełniała wszelki mrok serca oraz wiary w pełne radości spotkanie Zmartwychwstałego Króla wieków. Redakcja ssb24.pl

więcej

Jak dobrze przeżyć W. Post?

WIELKI POST jest czasem walki duchowej i sztuki rozeznawania. Służą temu klasyczne formy pobożności: post, jałmużna, modlitwa..., droga krzyżowa, gorzkie żale, nawiedzanie kościołów stacyjnych, kazania pasyjne. Zapraszamy też do udziału w serii katechez o bałwochwalstwie; zob. katechezy.

więcej
zobacz wszystkie

Liczba wizyt: 13771313

Tweety na temat @Ssb24pl Menu
Menu