Prolog czwartej Ewangelii jest starożytnym hymnem chrześcijańskim o Odwiecznym Słowie i Jego relacjach ze światem i ludźmi. Słowo Boże wciąż rozbrzmiewa w tym świecie i pośród ludzi, wciąż czeka na odpowiedź ze strony świata i ludzi. Wezwanie zawsze domaga się odpowiedzi!
Natchniony hagiograf określił
przymioty Słowa (gr.
Logos):
-
odwieczne ("na początku było..."),
-
boże ("... było u Boga"; w. 1. 13. 14. 18),
-
stwórcze ("wszystko zaistniało dzięki Niemu" w. 3. 10),
-
żywotne ("... w Nim było życie"),
-
oświecające - interpretujące ("świeci w ciemności"),
-
świadczące ("... aby dać świadectwo"; 8n. 15),
-
budzące wiarę ("... dzięki niemu wszyscy uwierzyli"; w. 7. 12),
-
prawdziwe ("... była światłość prawdziwa"; 9. 14),
-
nie rozpoznane - nie przyjęte - [przez niektórych] odrzucone ("przyszło..., lecz... Go nie przyjęli"),
-
obdarzające mocą ("obdarzyło mocą..."),
-
rodzące trwałe więzi ("... aby stali się dziećmi Bożymi"; w. 12. 14),
-
dające łaskę ("pełne łaski i prawdy"; w. 14. 16n).
Dwanaście przymiotów Słowa znajduje swoją
syntezę - wypełnienie w wersecie 14: "Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. Oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, którą jako Jednorodzony, pełen łaski i prawdy, ma od Ojca" (por. Mt 1, 18-25; Łk 1, 26-38; 2, 6; J 18, 37; Ga 4, 4-5; Flp 2, 7-8; 1 Tm 3, 16; 1 J 4, 2).
Odwiecznym Słowem jest Jezus prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek.
Chrystus jest jedynym Słowem Pisma Świętego: "Przez wszystkie słowa Pisma świętego Bóg wypowiada tylko jedno Słowo, swoje jedyne Słowo, w którym wypowiada się cały" (Hbr 1, 1-3; KKK 65. 102. 426-429). Św. Augustyn słusznie przekonywał: "Pamiętajcie, że to samo Słowo Boże rozciąga się na wszystkie księgi, że to samo Słowo rozbrzmiewa na ustach wszystkich świętych pisarzy. To Słowo, które było na początku u Boga, nie potrzebuje sylab, ponieważ nie jest zależne od czasu" (
Enarratio in Psalmos, 103, 4, 1).
Jak można
nawiązać relację ze Słowem, które "nie potrzebuje sylab"?
W relacji nie chodzi o dźwięki i słowa, ale o obecność i wybór, a w końcu o "łaskę i prawdę". Słowo stało się ciałem, stąd potrzeba osobowej relacji (wyboru), niejako "dotknięcia" czegoś co nieuchwytne. Słowo wzywa - domaga się osobistej odpowiedzi. Słowo może potrącić wewnętrzne struny naszej wolności, bo "zostać uczniem Słowa" oznacza poznać prawdę, a "prawda uczyni nas wolnymi" (J 8, 32).
Św. Jan Paweł II wyjaśnił: "Człowiek, który chce zrozumieć siebie do końca (...) musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. Musi niejako w Niego wejść z sobą samym, musi sobie <przyswoić>, zasymilować całą rzeczywistość Wcielenia i Odkupienia, aby siebie odnaleźć" (RH 10). Trzeba zatem wejść w siebie - siebie odnaleźć - zdumieć się i przyjąć Ewangelię (Słowo), czyli Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie.
Święty Papież dodał: "Owo zdumienie, a zarazem przeświadczenie, pewność, która w swym głębokim korzeniu jest
pewnością wiary (...) pozostaje najściślej związane z Chrystusem. Ono wyznacza zarazem Jego miejsce, Jego - jeśli tak można się wyrazić - szczególne prawo obywatelstwa w dziejach człowieka i ludzkości" (RH 10).
Tak więc "miejscem" spotkania ze Słowem jest wiara. "Wiara [zaś] rodzi się ze słuchania, słuchanie natomiast na miejsce dzięki słowu Chrystusa" - przekonuje św. Paweł (Rz 10, 17).
Apostoł niespokojny i nieprzekonany o tym, że nie wszyscy posłuchali Ewangelii i nie wszyscy zrozumieliśmy jego pouczenie woła: "Pytam jednak: Czy nie usłyszeli? Przeciwnie!
Na całą ziemię rozszedł się ich głos, i aż na krańce ziemi ich słowa. Pytam dalej Izraela (...)" (10, 18-21).
W imieniu Apostoła zapytam współczesnych wierzących:
- Czy słowo Boże jest blisko ciebie, na twoich ustach i w twoim sercu (Pwt 30, 14; Syr 21, 26; Rz 10, 8)?
- Czy wyznałeś już osobiście i publicznie: "Jezus jest Panem"! i uwierzyłeś w sercu, że Bóg wskrzesił Go z martwych (1 Kor 12, 3; Flp 2, 11; Rz 10, 9)?
- Jak dzielisz się Słowem z innymi? Czy jesteś świadkiem Żywego Słowa - Jezusa Chrystusa?
MÓDL SIĘ!
Niech Pan da nam siłę do kontemplowania ubóstwa,
którego najdoskonalszym wyrazem jest Jezus położony w żłobie.
Niech nauczy nas badać nasze serca,
abyśmy umieli rozpoznać,
czy są one wolne i gotowe szukać Jezusa, kochać bliźniego i służyć ludziom.
Niech da nam poznać,
czy możemy jeszcze coś zrobić w kwestii ubóstwa
i nie zamykać się w swoich przywilejach i tradycjach.
kard. C.M. Martini, Słowa dla życia, 35.
ŻYJ SŁOWEM!
Do jednego tylko warto zachęcić - do żywej/żywotnej relacji ze Słowem, czyli do codziennego czytania, medytacji, modlitwy i działania według Słowa (lectio divina) - uporządkowanego ćwiczenia osobistego słuchania słowa Bożego. Na początku roku 2016 zapraszam nowych uczniów do naszej szkoły Słowa Bożego!
ks. Jan Kochel