IV Niedziela Wielkanocna - 17.04.2016
2016-04-13
Jezus w
dzisiejszej Ewangelii przyrównuje swoją relacje z uczniami do więzi jaka
występuje między pasterzem a owcami. Wskazuje, że relacja ta powinna być oparta
na posłuszeństwie, zaufaniu i wiernym podążaniu, jakim wykazują się one
względem swojego pasterza.
CZYTAJ!
J 10, 27-30
Jezus powiedział: «Moje owce
słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i
nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał,
jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy».
ROZWAŻ!
Chrystus nazywa uczniów swoimi owcami, z których wyłącza faryzeuszów nie wierzących Mu i
nie słuchających Jego głosu (por. J 10,26).
Jezus więc jako pasterz wymaga od swoich uczniów słuchania. Zatem jako Jego
owca nie można tylko gadać i gadać (czy w przypadku owiec – „beczeć”) na
modlitwie.
Mam
słuchać Jezusa. Ale co to znaczy?
Czy to znaczy, że mam słyszeć jakieś głosy?
Niewielu ludzi (zdrowych) słyszało głos Boga w sposób fizyczny, choć i takie
sytuacje się zdarzają, czego przykładem jest m.in. „Dzienniczek” św. Faustyny. Jednak większość z nas prawdopodobnie z takim doświadczeniem Boga
na ziemi się nie spotka.
Niezastąpioną, pierwszą z pośród wielu metod słuchania Chrystusa jest czytanie
Pisma Świętego, o którym każda liturgia stwierdza: „Oto Słowo Boże” czy też „Oto
Słowo Pańskie”. Jednak wraz z lekturą Pisma musi iść jego rozważanie, którego
sens zawiera się w pytaniu: „Co Bóg mówi do mnie przez ten tekst?” W czasie
rozważania trzeba być uważnym, ponieważ Bóg w czasie takiej modlitwy posługuje
się różnymi kanałami, by z nami się skomunikować oraz spotkać.
Wykorzystać może emocje, jakie budzi
w nas rozważany tekst Biblii, olśnienia,
które mogą się nagle pojawić, pozwalając zobaczyć jakąś rzecz w nowym świetle
bądź ukazać nowy sposób podejścia do
starego problemu. Bóg może się również z nami kontaktować się poprzez
przywoływanie wspomnień związanych z
tematem rozważania lub ponadto za pomocą pragnień,rodzących się w wyniku rozważania tekstu lub oporu, który uniemożliwia modlitwę – wystawiając nas na próbę lub
wezwanie do większego oddania się Mu w modlitwie.
Wielu może powiedzieć, że takie doświadczenia to tylko
zbieg okoliczności, lecz właśnie przez tego rodzaju odczucia, rodzące się w nas
przez rozważanie Pisma Św., Bóg chce z nami rozmawiać. Wtedy właśnie Słowo Boże
nas przenika i w nas pracuje, prowokując nas do jakiegoś działania albo czynu,
mającego ostatecznie nas przemienić i do Niego zbliżyć.
Natomiast wypełnianie wzbudzonego w czasie rozważania postanowienia jest podążaniem za Jezusem. Chrystus bowiem
mówi, że Jego owce słuchają Go ale i idą za Nim – idą tzn. działają, czynią, żyją jak Jezus.
Pytania do refleksji osobistej:
- Jak podchodzę do część pt. „Żyj Słowem”? – jako do zbędnego dodatku,
zadania z gwiazdką czy jako do misji, która została mi zaproponowana jako
uczniowi Chrystusa?
- Jak wygląda moja modlitwa? Pozwalam Bogu rozmawiać ze mną, czy też jest ona
czasem mojego monologu?
- Jak często rozważam Pismo Święte? Nie powinienem robić tego częściej?
MÓDL SIĘ!
Jakże miłuję Prawo
Twoje:
przez cały dzień nad nim rozmyślam.
Twoje
przykazanie uczyniło mnie mędrszym od moich wrogów,
bo jest ono moim na wieki.
Jestem roztropniejszy od wszystkich, którzy mnie uczą,
bo rozmyślam o Twoich napomnieniach.
Jestem
roztropniejszy od starców,
bo zachowuję Twoje
postanowienia.
Powstrzymuję nogi od wszelkiej złej ścieżki,
aby słów Twoich przestrzegać.
Nie
odstępuję od Twoich wyroków,
albowiem
Ty mnie pouczasz.
Jak słodka jest dla mego podniebienia Twoja mowa:
ponad miód dla ust moich.
Z Twoich przykazań czerpię roztropność,
dlatego
nienawidzę wszelkiej ścieżki nieprawej.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu,
jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
(Ps 119, 97-104)
ŻYJ SŁOWEM!
Znajdź najbliższe miejsce, gdzie można adorować Najświętszy Sakrament.
Usiądź najbliżej Jezusa jak się da. Za nim rozpoczniesz rozważanie Słowa Bożego
oddaj Panu czas tej modlitwy w postaci 5 minut milczącego trwania przed Nim.
Przemysław Kielich