XXV Niedziela zwykła - 18.09.2016
2016-09-14
Papież Franciszek codziennie, a zwłaszcza w niedzielę uczy nas czytać Pismo Święte według wypracowanych od lata reguł duchowych. Mają one swoje źródło w Ewangelii. Ojciec św. przekonuje, żeby
przekaz był czytelny i dynamiczny. Potrzebna jest: „jedna myśl, jedno uczucie,
jeden obraz” (Evangelii gaudium, 157).
CZYTAJ!
Łk 16,1-13
Jezus powiedział
do swoich uczniów: «Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego
oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i
rzekł mu: "Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już
nie będziesz mógł być rządcą". Na to rządca rzekł sam do siebie: "Co ja
pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się
wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy
będę usunięty z zarządu". Przywołał więc do siebie każdego z dłużników
swego pana i zapytał pierwszego: "Ile jesteś winien mojemu panu?". Ten
odpowiedział: "Sto beczek oliwy". On mu rzekł: "Weź swoje zobowiązanie,
siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt". Następnie pytał drugiego: "A ty
ile jesteś winien?" Ten odrzekł: "Sto korców pszenicy". Mówi mu: "Weź
swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt". Pan pochwalił nieuczciwego
rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w
stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości».
Ja też wam
powiadam: "Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy
wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Kto w
drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w
drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie.
Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni,
prawdziwe dobro to wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie
okazaliście się wierni, kto wam da wasze? Żaden sługa nie może dwom
panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował;
albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i
Mamonie».
ROZWAŻ!
Pan Jezus w swojej misji nauczania lubi przywoływać (powtarzać) jedną myśl (wskazanie wychowawcze), wskazywać na jedno uczucie (doświadczenie) oraz posługiwać się konkretnym obrazem (przypowieścią). Czy tak jest również w dzisiejszej Ewangelii?
1) Myślą przewodnią jest dobre wykorzystywanie (używanie) dóbr materialnych. W teologii Łukasza jest to jeden z ważniejszych problemów, który nieustannie się rozwija w wielu miejscach Ewangelii, począwszy do hymnu Magnificat (1,51-53), poprzez oddanie pokłonu nowo narodzonemu Zbawicielowi przez ubogich pasterzy (2,8-20), błogosławieństwo ubogich (6,20), ostrzeżenie przed chciwością (12,13-21) i wezwanie do zaufania Bogu (12,22-31), aż po wymóg wyrzeczenia się własnych dóbr (14,33; 18, 22-30; por. NKB III/2, 176). Problem był więc aktualny w czasach Jezusa, jest też aktualny dziś. Na tle tekstów, które w większości pochwalają ubóstwo i oderwanie od bogactw, pada oryginalna myśl Jezusa: Synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z
ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości (Łk 16,8).
Ewangelista, używając
terminu roztropność / rozumność miał na myśli to,
co filozofia klasyczna nazywa bonum,
to znaczy cel, do którego zmierza każdy człowiek. "Jeśli [człowiek] podejmuje pewną decyzję, ma zawsze
na uwadze jakieś dobro, dobro realne, nie pozorne. Dobra pozorne, które mogą
skłonić nas do podjęcia decyzji, to np. wygoda, pragnienie spokojnego życia
powodowane strachem lub lenistwem, zabieganie o względy innych. Uczciwość
woli nakazuje przede wszystkim położyć nacisk na ratio boni, a każda inna perspektywa jest wtedy dodatkową lub nawet
przeciwną czy alternatywną" - przekonywał kard. Martini.
Człowiek zabiegając o dobra materialne pragnie realnego dobra. Nie czyni nic złego!
Dlaczego zatem Pan Jezus zaleca poprzestać na tym, co konieczne; pochwala ubóstwo, uczciwość, skromność, a nade wszystko mądrość w korzystaniu z dóbr tego świata?
2) Jeszcze raz sięgam do doświadczenia wytrawnego biblisty i pedagoga kara. Martiniego (+2012), który uczył: "Czyż
wychowanie moralne dziecka nie polega na nauczeniu go, że istnieje powód
działania, którego nie da się sprowadzić do korzyści, użyteczności, sukcesu,
przyjemności lub przykrości? Tu chodzi o prawdziwą świadomość moralną. A z
nawróceniem moralnym mamy do czynienia wtedy, gdy człowiek zyskuje zrozumienie,
że to, co się liczy, nie może zostać sprowadzone do odczuć, emocji, możliwości
niższych w stosunku do tego niezaprzeczalnego i wyczuwanego absolutu, jakim
jest dobro, będące samo w sobie celem. Wysiłek rodziców polega na prowadzeniu
dzieci od pragnienia nagrody, choćby najmniejszej, lub obawy przed karą do
pragnienia dobra jako takiego. Tego typu zrozumienie następuje pomiędzy siódmym
a czternastym rokiem życia, zapowiada ono jednak długą drogę, trud, który
towarzyszy całej ludzkiej egzystencji" (por. Poznanie siebie, decyzja, wybór, Kraków 2000, 53-55).
A
zatem rozumnością/roztropnością "synów tego świata" nazywamy rozum,
który oświecony przez Boga rozumie to, co jest dobre, i działania, które warto
podejmować dla nich samych, ponieważ są odbiciem oblicza Boga w rzeczywistości
ludzkiej. Dlatego św. Tomasz mówi, że w każdym dobrym czynie człowiek dąży do
Boga, szuka Go i w jakiś sposób o nim zaświadcza.
Mądre korzystanie z dóbr ziemskich domaga się wcześniejszych rozumnych decyzji i wyborów moralnych. Trzeba uczyć od dziecka: uczciwości, wierności, gotowości do dzielenia się i patrzenia na potrzeby drugich (bliźnich), ale również mądrego zadbania o swój honor i godność oraz pracowitości i zapobiegliwości wobec siebie i innych.
3) Jak odczytać
przypowieść o nieuczciwym zarządcy? Na co Pan chce nam zwrócić uwagę?
Podstawowym przesłaniem przypowieści jest ukazanie
pozytywnego znaczenia dóbr materialnych oraz
możliwości wykorzystania ich do dobrych celów.
Opowiedziana przez Jezusa przypowieść o zarządcy majątku bogatego człowieka nie jest oczywiście w żadnym wypadku pochwałą
nieuczciwości lub
krętactwa - jakich wiele w dzisiejszych realiach życia społecznego i politycznego.
Zarządca, który lada dzień ma stanąć przed swoim panem, który będzie rozliczał go z gospodarowania powierzonym mu majątkiem, postanawia wykorzystać istniejące jeszcze możliwości z taką zapobiegliwością i sprytem, aby "zadbać o swoją skórę" (a właściwie o
życie wieczne):
- "Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę..." - główny (niski) motyw działania;
- "Wiem, co zrobię, żeby ludzie przyjęli mnie do swoich domów, gdy zostanę usunięty..." - strategia obrony;
- "Przywołał dłużników (...) każdego z osobna, i zapytał... Weź swoje zobowiązanie [obniż jego wartość] - zabiegi w granicach prawa handlowego, które zyskują przychylność innych ludzi.
Dlaczego pan pochwalił nieuczciwego zarządcę? Nie chwali go za manipulowanie/nieuczciwość, ale za "jego rozsądek / rozumność / mądrość".
Oto dwie hipotezy - próby odpowiedzi na to pytanie wg NKB III/2:
- został niesłusznie oskarżony i miał prawo ratować się przed krzywdą, nędzą i głodem; umiejętnie broniąc swego honoru, zapewnił sobie zarazem przyszłą egzystencję";
- nie pobierał od swego pana stałej pensji, lecz żył z prowizji pobieranej od dłużników właściciela majątku za pośredniczenie w transakcjach finansowych (jak celnicy przy poborze cła); obniżając dług, nie okradał zatem swego pana, lecz zrzekał się części stanowiącej jego osobisty zysk.
W komentarzu (16,9-13) do właściwej przypowieści sam Jezus wyjaśnia, na czym winna polegać rozumność/roztropność człowieka:
- "Kto jest wierny w małej rzeczy, jest wierny i w wielkiej, a kto w małej jest nieuczciwy, jest nieuczciwy i w wielkiej" (16,10) oraz "Żaden sługa nie może służyć dwom panom... Bogu i mamonie" (16,13).
Ewangelia prowokuje do poszukiwania odpowiedzi na wiele dalszych pytań, np.:
-
Dokąd zmierza nasze życie ziemskie - co jest celem (kresem) życia?
-
Jeśli ktoś mądrze i odpowiedzialnie stara się żyć w strukturach tego świata, tym samym troszczy się też o to, co będzie, gdy skończy się jego ziemskie życie. W czym zatem warto być wiernym?
-
Jak gospodaruję dobrami, które mam (posiadam)?
-
Czy potrafię się dzielić, bezinteresownie pomagać, służyć Bogu i ludziom?
MÓDL SIĘ!
Panie, otwórz nasze oczy,
abyśmy w naszych braciach i siostrach
Ciebie rozpoznali.
Panie, otwórz nasze uszy,
abyśmy usłyszeli plącz i wołanie głodnych,
zmarzniętych, przerażonych
i zgnębionych.
Panie, otwórz nasze serca,
abyśmy potrafili kochać siebie
tak jak Ty nas kochasz.
O Boże, daj nam, proszę,
dar z wszystkich, jakie znamy, najcenniejszy:
serce przepełnione miłością do Chrystusa.
Amen.
Modlitwa św. Matki Teresy z Kalkuty
ŻYJ SŁOWEM!
Usiądź i zrób rozrachunek ze swego zarządu dobrami materialnymi! Przywołaj dłużników Pana Boga - biednych, opuszczonych, smutnych, nieodwiedzanych, zapomnianych... Oddaj im, jak Zacheusz: "Panie, połowę mego majątku daję ubogim, jeśli na kimś coś wymusiłem, oddaję poczwórnie" (Łk 19,8).
ks. Jan Kochel