2017-06-14
Jezus widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo». Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich
uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i
leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. A
oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i brat
jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził. Tych to Dwunastu wysłał
Jezus, dając im następujące wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie
wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie". Uzdrawiajcie
chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie
złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!
ROZWAŻ!
Kościół wydaje się być dziś podobny do udręczonego i przygnębionego tłumu, nad którym z troskliwością pochyla się Jezus. Ten lud jest pokaleczony, zagubiony „niby owce nie mające pasterza” (Lb 27, 17). Chrystus więc modli się o „dobrych pasterzy i robotników w winnicy”, zachęca także nas do modlitwy o oddanych wychowawców i nauczycieli, o gorliwych kapłanów i rodziców chrześcijańskich.
Trzeba jednak pamiętać, że to Bóg jest pierwszym Wychowawcą swego ludu. To On wybiera i ustanawia „jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami” (Ef 4,11). Najstraszniejszą karą, jaka mogłaby dotknąć lud wybrany - Kościół, nie są prześladowania, ale poczucie osamotnienia, że Bóg przestał go prowadzić i posyłać swoich wysłanników obdarzonych określoną misją.
Jednym z pierwszych posłanych do ludu był Mojżesz. On tak pięknie opisał działanie wychowawcze Boga:
Na pustynnej ziemi go [lud] znalazł,
na pustkowiu, wśród dzikiego wycia,
opiekował się nim i pouczał,
strzegł jak źrenicy oka.
Jak orzeł, co gniazdo swe ożywia,
nad pisklętami swymi krąży,
rozwija swe skrzydła i bierze je,
na sobie samym je nosi –
tak Pan sam go prowadził... (Pwt 32, 10-12; por. Wj 19, 4).
Każdy współczesny rodzic, pasterz i wychowawca musi mieć świadomość, że został zaproszony do współpracy w wielkim dziele wychowawczym Boga. W to dzieło wpisuje się również misja Dwunastu Apostołów. Jezus wybrał ich, „aby z Nim byli” (Mk 3, 14). Historia ewangeliczna ukazuje wspólne życie Jezusa ze swoimi uczniami. Był z nimi w dniach radosnych, jak np. w Kanie (J 2, 2), w momentach odpoczynku i pokoju (Mk 6, 31), ale także w dniach bolesnego niezrozumienia (J 6, 68; Łk 22, 28). Jezusowa „szkoła w drodze” przygotowywała Dwunastu do szczególnych zadań.
Formacja uczniów nie była jednak pozbawiona trudności. Nie można bowiem
pominąć tego, że Jezus jako Wychowawca sam doświadczył porażki. Musiał nieraz
przyznać, że nie udało Mu się uczniom „wbić czegoś do głowy” (Mk 4, 13; 4, 40;
7, 18; 8, 16-21). On sam nie jeden raz zapłakał! (por. Łk 19, 41; J 11, 35). Musiał też pogodzić się z faktem, że nawet jego słowa, osobista
troska, cała jego miłość nie wystarcza, żeby uchronić Judasza od zdrady (Mk
14, 43). Nie udało mu się również przekonać swoich rodaków w Nazarecie (Mt 13, 53-58; Łk 4, 16-30), jak i w ogóle całego ludu Izraela (por. Rz 9, 30 - 10, 3). Samarytanie też odrzucili Jego uczniów-misjonarzy (Łk 9, 52-56; J 4, 9).
W czasie każdej Mszy św. Jezus Jedyny Nauczyciel i Mistrz (Mt 23, 8; J 13, 13) przychodzi, żeby na czas wydzielić nam pokarm, pouczyć, umocnić, dodać sił. On też na koniec Eucharystii wzywa każdego z nas: „Idźcie w pokoju Chrystusa – idźcie jesteście posłani”!
Potrzeba zatem zapytać:
MÓDL SIĘ!
kard. C.M. Martini
ŻYJ SŁOWEM!
Zdobądź się w tym tygodniu na rozmowę o wierze z kimś z rodziny, sąsiadów, przyjaciół lub z przypadkowo spotkaną osobą. Daj świadectwo - nie poszerzaj grona pogan - obojętnych - niezaangażowanych. "Idź i kochaj"!