2017-08-04
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i brata jego Jana i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło. A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie”. Uczniowie, słysząc to, upadli na twarz i bardzo się zlękli. A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: „Wstańcie, nie lękajcie się”. Gdy podnieśli oczy, nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, Jezus przykazał im mówiąc: „Nie opowiadajcie nikomu o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie”.
Świadkami
sceny przemienienia Chrystusa nie byli wszyscy apostołowie, lecz tylko trzech wybranych:
Piotr, Jakub i Jan. Żadna z trzech ewangelii synoptycznych nie podaje dokładnej
lokalizacji tego wydarzenia. Mateusz i Marek wspominają tylko, że góra ta była
wysoka. Najprawdopodobniej chodziło o Tabor lub Hermon.
Tradycja chrześcijańska powiązała jednak przemienienie Jezusa z górą Tabor. Na tym miejscu – według przekazów z V i VI w. – wybudowano trzy świątynie. Miały one nawiązywać do propozycji Piotra, który chciał tam postawić trzy namioty – dla Jezusa, Mojżesza i Eliasza. To nie jest przypadek, że Chrystus zabrał swoich uczniów na górę. W Biblii góry były miejscem bliskości Boga i wiązały się z Jego objawieniem.
Na górze Tabor Jezus przemienił się wobec swoich uczniów. Jego twarz zajaśniała jak słońce, a odzienie stało się białe jak światło. Słońce i światło wskazują na teofanię, czyli na objawienie Boga. Należy pamiętać, że w czasie ziemskiego życia Chrystusa, Jego bóstwo było ukryte. Na górze Tabor ta zasłona zakrywająca bóstwo Jezusa na chwilę opadła. Apostołowie mogli wówczas zobaczyć także Mojżesza i Eliasza oraz usłyszeć głos Boga Ojca: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!
Nie powinien zatem dziwić fakt, że apostołowie upadli na twarz i bardzo się bali. Szkoda, że tego dnia nie było przy nich Judasza… Po pewnym czasie całe to widzenie zniknęło. Przed uczniami pozostał tylko Jezus, który polecił im wstać z ziemi i odrzucić strach. Gdy cała czwórka schodziła z góry Tabor, Chrystus odezwał się do Piotra, Jakuba i Jana oraz przykazał im, by nikomu nie opowiadali o tym wydarzeniu. Z tego obowiązku miało ich zwolnić dopiero zmartwychwstanie Syna Człowieczego.
Św. Jan Paweł II wskazał na podwójny cel przemienienia Jezusa na górze Tabor. Miało ono przygotować apostołów na bolesną godzinę męki, by nie ulegli zgorszeniu krzyża oraz zachęcić do upodabniania się do przemienionego oblicza Chrystusa.
Na koniec medytacji warto zadać sobie kilka pytań:
Boże, Ty przy chwalebnym Przemienieniu Twojego jedynego Syna potwierdziłeś tajemnicę wiary świadectwem Ojców i ukazałeś chwałę, jaka czeka Twoje przybrane dzieci. Spraw, abyśmy posłuszni głosowi Twojego umiłowanego Syna, stali się Jego współdziedzicami.
W nadchodzącym tygodniu znajdź więcej czasu na osobistą modlitwę, adorację Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma Świętego i dodatkową Eucharystię. Niech pokorna modlitwa Sióstr Sakramentek Niewidomych zaowocuje naszą PRZEMIANĄ życia!
ks. Łukasz Florczyk