2018-04-21
Jezus powiedział: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; /najemnik ucieka/ dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je /potem/ znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca.
ROZWAŻ!
Przypowieść o dobrym pasterzu i owczarni ma swój wewnętrzny podział (schemat). Pierwszy fragment 10,1-6 kończy się stwierdzeniem: "(...) lecz oni nie zrozumieli, o czym mówił" (10,6). Nauczyciel poodejmuje zatem drugą próbę wyjaśnienia tajemnicy, ale i ta nie przynosi efektu (10,7-10). Po raz trzeci więc wyjaśnia: "Ja jestem (gr. ego emi) dobrym pasterzem..." (10,11).
Istotą przesłania przypowieści (alegorii) jest piękna harmonia w relacji pasterz - owce. Do takiej harmonii trzeba dążyć; o to winien zabiegać każdy pasterz.
Harmonia rodzi się z gotowości do ofiary - oddania (poświęcenia) życia za owce. To temat przewodni uwertury życia pasterskiego. Celem najemnika jest zysk (korzyść), a celem pasterza jest dar z siebie (agape).
Na tej linii melodycznej buduje się rytm życia kapłańskiego: "(...) owce słuchają jego głosu" (10,3), "będzie wchodził i wychodził i znajdzie pokarm" (10,9) - "Pójdą one za moim głosem i tak powstanie jedna trzoda i jeden pasterz" (10,16b). Najemnik "opuszcza je i ucieka... nie troszczy się o owce" - fałszuje, a pasterz "zna owce i one [go] znają" - stroi, utrzymuje rytm - troszczy się o właściwe brzmienie i pokarm.
Mocą otrzymanego Ducha głosimy Ewangelię, wzywamy do nawrócenia, udzielamy sakramentów w imię Jezusa Chrystusa, „łamiemy chleb”, zanosimy modlitwy do Boga - karmimy owce (por. Dz 2,37-42).
Tak, kapłaństwo to wielka tajemnica, która pozwala utrzymywać harmonię w Kościele i świecie!
O, namaszczone!
O, tajemnicze! Kapłańskie ręce! – pisała w natchnionym wierszu S. Nulla z Lasek k. Warszawy.
[…] Ojciec się z wami
łamie
jak chlebem
swą stwórczą mocą,
Duch was pomazał,
Duch was napełnił
i przeistoczył.
O, tajemnicze!
O, przemienione!
Kapłańskie dłonie!
[…] Z bojaźni drżeniem
odgadnąć pragnę co się w was chowa.
Czy też wy jeszcze jesteście moje
Czy Chrystusowe? […]
Gorliwy kapłan z kolei z bólem pytał: na dwadzieścia lat nam jeszcze księży wystarczy, a co będzie potem?
„TEN [JEZUS] właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi” (Hbr 7, 24n).
Pytajmy zatem:
Prośmy słowami innego wielkiego Kapłana św. Jana Pawła II:
Maryjo, Matko Chrystusa – Kapłana,
Matko Kapłanów na całym świecie,
Ty ukochałaś kapłanów w szczególny sposób,
bo są oni żywym obrazem Twojego Jedynego Syna […]
Módl się, by nie zabrakło nam kapłanów […]
Maryjo, Ty sama uproś Boga Ojca,
by dał kapłanów, jakich nam potrzeba,
bo Twoje serce może wszystko u Niego wyprosić.
uproś nam kapłanów, którzy będą święci. Amen.
Jednym z istotnych tematów zbliżającego się Synodu Biskupów nt. młodzieży w Rzymie będzie wiara młodych i rozeznanie ich powołania. Pierwszym powołaniem jest powołanie do świętości. Powinniśmy pozwolić Bogu, aby "żyło w nas Jego życie" (św. Matka Teresa) - to znaczy być świętym. Podejmijmy trud lektury nowej adhortacji Franciszka o powszechnym powołaniu do świętości "Gaudete et exsulatate" (zob. JK).
ks. Jan Kochel
fot. Cristo Buon Pastor - Pinterest