Wyszukiwarka:
Rozważania niedzielne: Rok B

XIII Niedziela zwykła – 1.07.2018

2018-06-28

News
Jakiś czas temu Robert Lewandowski powiedział: „Jestem katolikiem i nie wstydzę się Jezusa, ani swojej wiary. Wiem, że Pan Bóg na pewno cały czas nade mną czuwa”. Takie publiczne wyznania wiary słynnych osób są dla wielu ludzi budujące i motywujące. Jednak nie dla wszystkich… Kiedy rok temu znana trenerka fitness – Ewa Chodakowska – zamieściła na swoim internetowym profilu wypowiedź św. Jana Pawła II, to niejaka pani Anna oburzyła się i napisała: „Ewo, dlaczego z tak fajnej platformy fitnessowo-zdrowotno-lifestylowej robisz ambonę? Mówiłaś przecież, że nie angażujesz się politycznie i religijnie. Wiara to prywatna sprawa. Bardzo Cię szanuję i lubię, ale uważam, że fitness i wiara to dwie radykalnie inne sprawy”. Czy rzeczywiście wiara jest sprawą prywatną?


CZYTAJ!
Mk 5,21-24.35b-43

Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: „Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła”. Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd Go ściskali. Wtedy przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: „Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?” Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: „Nie bój się, tylko wierz”. I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Wobec zamieszania, płaczu i głośnego zawodzenia wszedł i rzekł do nich: "Czemu robicie zgiełk i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi". I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca, matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: „Talitha kum”, to znaczy: „Dziewczynko, mówię ci, wstań”. Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym nie wiedział, i polecił, aby jej dano jeść.


ROZWAŻ!

Tak często słyszymy, że wiara to sprawa prywatna i nie należy jej manifestować, czy też obnosić się z nią publicznie. Wielu ludzi wręcz żąda neutralności światopoglądowej od polityków, nauczycieli, farmaceutów, lekarzy… Co na ten temat mówi Pan Jezus?

To prawda, że Chrystus zakazywał swoim uczniom lub uzdrowionym osobom mówienia o Nim wszem i wobec. Przykładowo, kiedy pewnego dnia Jezus przybył nad Jezioro Galilejskie, przyprowadzono do Niego głuchoniemego. Chrystus wziął go na bok, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka. Następnie nasz Pan spojrzał w niebo, westchnął i rzekł: „Effatha”, czyli „Otwórz się”. W jednej chwili chory odzyskał słuch i zaczął swobodnie mówić. Ewangelista Marek zanotował jednak, że Jezus zażądał dyskrecji od świadków tego wydarzenia. Podobną sytuację mamy opisaną w dzisiejszej Ewangelii. Do Chrystusa podszedł Jair – jeden z przełożonych synagogi, który upadł Jezusowi do stóp i prosił Go o uzdrowienie umierającej córeczki. Chrystus zgodził się i ruszył w kierunku domu Jaira. Jednak podczas drogi doniesiono przełożonemu synagogi, że jego dziecko zmarło. W tym momencie Jezus polecił zrozpaczonemu Jairowi, by się nie bał, tylko wierzył. Następnie Chrystus wziął ze sobą Piotra, Jakuba oraz Jana, a po wejściu do domu żałoby oznajmił wszystkim, że dziewczynka nie umarła, tylko śpi. Kiedy żałobnicy naśmiewali się z Niego, On – w towarzystwie Piotra, Jakuba i Jana oraz matki i ojca dziecka – wszedł do pokoju, gdzie leżała zmarła. Jezus ujął dziewczynkę za rękę i polecił jej wstać. Dwunastoletnie dziecko momentalnie wstało i zaczęło chodzić. Chrystus przykazał zdumionym rodzicom, by dali córce jeść i by nikt się nie dowiedział o tym cudownym zdarzeniu. Na tej podstawie można wywnioskować, że Chrystus był zwolennikiem traktowania wiary jako sprawy prywatnej.

Jednak wszystko zmieniło się po zmartwychwstaniu. Kiedy Maria Magdalena stała przed pustym grobem i płakała, nagle stanął przed nią zmartwychwstały Jezus, ale ona Go nie poznała. Na pytanie, dlaczego płacze i kogo szuka, kobieta odpowiedziała – myśląc, że rozmawia z ogrodnikiem – że poszukuje ciała zmarłego Chrystusa. Maria Magdalena poprosiła także mężczyznę, by ten wskazał jej miejsce, do którego przeniesiono ciało. Nagle usłyszała swoje imię: „Mario”. Wtedy dopiero niewiasta zrozumiała, że nie rozmawiała z ogrodnikiem, ale z Jezusem. Chrystus zwrócił się do niej słowami: „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: «Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego»”. Maria Magdalena – posłuszna poleceniu Jezusa – nie zatrzymała tej radosnej wiadomości tylko dla siebie, lecz pobiegła do uczniów i oznajmiła im, że Chrystus zmartwychwstał!

Wynika z tego, że dopiero po swoim zmartwychwstaniu Jezus chciał, by rozpowiadano o Nim wszem i wobec; by Jego imię głoszono po całym świecie i by publicznie świadczono o Dobrej Nowinie. Jego ostatnie słowa wypowiedziane do apostołów brzmiały: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.

W naszych czasach coraz bardziej powszechne staje się przekonanie, że wiara jest prywatną sprawą każdego człowieka. Bp Guzdek wskazał na dwa zasadnicze błędy: „Wielu ludzi uważa, że sprawy Boga i sprawy człowieka znajdują się na dwóch przeciwległych biegunach (…) Drugie niebezpieczne zjawisko polega na tym, że dzieli się przestrzeń, w której żyjemy, na tę, która należy wyłącznie do człowieka i na tę, która należy wyłącznie do Boga”.

Nie można być uczniem Chrystusa na pół etatu, tylko w sferze prywatnego życia. Każdy chrześcijanin jest zobowiązany do dawania świadectwa w każdym czasie, w każdej sytuacji, słowem oraz czynem. Jezus powiedział: „Do każdego więc, kto się przyzna do mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10,32-33). Dlatego mamy prawo manifestować swoją wiarę w czasie koncertu uwielbienia i podczas procesji Bożego Ciała; mamy prawo mówić o Jezusie w telewizji, radiu i Internecie oraz uczyć o Nim w przedszkolach, szkołach i na uczelniach; wreszcie mamy prawo widzieć krzyż w miejscach publicznych... Chodzi tylko o to, byśmy chcieli wiarą żyć oraz wyrażać ją słowem, czynem i myślą.

Warto zapytać:

  • Czy jestem dumny z przynależności do Kościoła?
  • W jaki sposób manifestuję swoją wiarę i przywiązanie do Pana Boga?


MÓDL SIĘ!

Własnymi słowami poproś Pana Boga o łaskę mężnego wyznawania wiary.


ŻYJ SŁOWEM!

Nie tylko publiczne wyznanie wiary wymaga odwagi. Jest ona również potrzebna do praktykowania wiary w naszych domach. Zadbaj zatem o rodzinne wyjście na niedzielną Mszę św., o wspólną modlitwę wieczorną, o rodzinne czytanie Biblii.

ks. Łukasz Florczyk

fot. jk

Pozostałe tematy
Aktualności

Życzenia - Wielkanoc 2024

Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa! (Exultet)

Z okazji świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzymy nadziei, by jej blask oświecał każdy dzień; miłości, by wypełniała wszelki mrok serca oraz wiary w pełne radości spotkanie Zmartwychwstałego Króla wieków. Redakcja ssb24.pl

więcej

Jak dobrze przeżyć W. Post?

WIELKI POST jest czasem walki duchowej i sztuki rozeznawania. Służą temu klasyczne formy pobożności: post, jałmużna, modlitwa..., droga krzyżowa, gorzkie żale, nawiedzanie kościołów stacyjnych, kazania pasyjne. Zapraszamy też do udziału w serii katechez o bałwochwalstwie; zob. katechezy.

więcej
zobacz wszystkie

Liczba wizyt: 13776366

Tweety na temat @Ssb24pl Menu
Menu