Wyszukiwarka:
Rozważania niedzielne: Boże Narodzenie

Uroczystość Narodzenia Pańskiego - 25.12.2018

2018-12-23

News
Święta Bożego Narodzenia przypominają nam o tym, że Słowo stało się ciałem i wśród nas zamieszkało (J 1,14a); że Bóg tak ukochał nasz świat, że nie zawahał się dać nam swojego Jednorodzonego Syna, abyśmy – wierząc w Niego – nie zginęli, lecz posiedli życie wieczne (J 3,16). Te wyjątkowe święta zbliżają także człowieka do Boga oraz ludzi między sobą.


CZYTAJ!
J 1,1-18

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o Światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz posłanym, aby zaświadczyć o Światłości. Była Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: „Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.


ROZWAŻ!

Prolog Ewangelii według św. Jana podkreśla uniżenie Syna Bożego. To Słowo, które było Bogiem, stało się ciałem i zamieszkało między ludźmi. Ci jednak Go nie poznali i nie przyjęli. Papież Franciszek stwierdził, że Bóg nie urodził się w królewskim pałacu, lecz w ubogim żłobie; nie w blasku pozorów, ale w prostocie życia i nie u władzy, lecz w zaskakującej małości.

W Liście św. Pawła Apostoła do Filipian można przeczytać piękny hymn sławiący uniżenie, kenozę Jezusa: Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM – ku chwale Boga Ojca (Flp 2,6-11).

Jezus Chrystus, odwieczny Bóg bez początku i końca, druga Osoba Trójcy Przenajświętszej, Syn Boży, widząc nasz upadek spowodowany przez grzech, naszą trudną sytuację życiową oraz naszą słabość i bezsilność, postanowił przyjść nam na pomoc. Jednak musiało się to wiązać z Jego uniżeniem – kenozą.

Chrystus osobiście zszedł po nas do tego dołu, w którym byliśmy uwięzieni. Jezus stał się człowiekiem; narodził się z Najświętszej Maryi Panny za sprawą Ducha Świętego; stał się jednym z nas, nie przestając jednocześnie być Bogiem; przyjął ludzką naturę i był do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu (Hbr 4,15). To dopiero uniżenie Syna Bożego!

Ale na tym nie koniec... To uniżenie Syna Bożego osiągnęło swój szczyt w Jego męce i śmierci krzyżowej. A wszystko to dla nas, z miłości do człowieka i po to, by wyciągnąć nas z tego dołu ku światłu, ku niebu.

Bóg stał się człowiekiem, byśmy się mogli stać dziećmi Bożymi. Chrystus – po swojej kenozie, uniżeniu – znów został wywyższony. Dokonało się to poprzez Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Jezus – pełen mocy i chwały – powrócił do nieba, do Królestwa swego Ojca. Jak wyznajemy w Credo: [...] trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.

Spójrzmy teraz na Sakrament Chrztu Świętego. Zanurzenie dziecka w wodzie symbolizuje jego uniżenie oraz zanurzenie w męce i śmierci Jezusa. Wynurzenie dziecka z wody symbolizuje nowe życie oraz udział nowo ochrzczonego w Chrystusowym zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu.

Każde cierpienie, każdy ból, każda słabość i każde niedomaganie symbolizują nasze uniżenie oraz zanurzenie w mękę i śmierć Jezusa. Jednak kiedy osoba chora lub starsza przyjmuje Sakrament Namaszczenia Chorych, wtedy uczestniczy w zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Chrystusa. Świadczą o tym słowa wypowiadane przez kapłana przy udzielaniu tego sakramentu: Przez to święte namaszczenie niech Pan w swoim nieskończonym miłosierdziu wspomoże ciebie łaską Ducha Świętego. Pan, który odpuszcza Ci grzechy, niech cię wybawi i łaskawie podźwignie. Zatem skutkiem Sakramentu Namaszczenia Chorych jest uzdrowienie duchowe, wewnętrzne, a nawet – jeśli jest taka wola Boża – uzdrowienie ciała.

Spójrzmy teraz na Sakrament Eucharystii, na ten największy z cudów. Kiedy uczestniczymy we Mszy świętej, to jesteśmy zanurzani w mękę oraz śmierć Jezusa i uczestniczymy w Jego uniżeniu - kenozie. Jednocześnie nie możemy zapominać, że każda Eucharystia jest również pamiątką Chrystusowego zmartwychwstania i wniebowstąpienia, czyli Jezusowego wywyższenia, bowiem Komunia święta, którą przyjmujemy jest Ciałem oraz Krwią Chrystusa żywego i zmartwychwstałego.

Gdy popełniamy grzech ciężki, wpadamy do dołu, z którego o własnych siłach nie jesteśmy się w stanie wydostać. Z tego dołu grzechowego może nas uwolnić tylko jedna osoba – Jezus Chrystus. Dokonuje się to w konfesjonale podczas usznej spowiedzi świętej. Po otrzymaniu rozgrzeszenia czujemy, jak wreszcie kamień spadł nam z serca; czujemy się szczęśliwi; czujemy się jak nowo narodzeni; czujemy się tacy świeży; czujemy, że to właśnie jest nasze zmartwychwstanie z Jezusem.

  • Co świadczy o tym, że moje serce jest otwarte na przychodzącego Zbawiciela?
  • W czym przejawia się moja kenoza - moje uniżenie?


MÓDL SIĘ!

Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony. Ogień krzepnie, blask ciemnieje, ma granice Nieskończony. Wzgardzony, okryty chwałą, śmiertelny Król nad wiekami. A Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami.

Cóż masz niebo nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście swoje, wszedł między lud ukochany, dzieląc z nim trudy i znoje. Niemało cierpiał, niemało, żeśmy byli winni sami, a słowo...

W nędznej szopie urodzony, żłób Mu za kolebkę dano. Cóż jest czym był otoczony? Bydło, pasterze i siano. Ubodzy, was to spotkało, witać Go przed bogaczami, a słowo...


ŻYJ SŁOWEM!

Weź do ręki opłatek i podziel się nim z osobą, z którą łączą Cię trudne relacje. Jeżeli takiej osoby nie ma, to podziękuj Bogu za dar zgodnego życia z ludźmi.

ks. Łukasz Florczyk

fot. dekoracja z kościoła MB Częstochowskiej w Gliwicach-Trynek

Pozostałe tematy
Aktualności

Katechezy eucharystyczne

Kongres Eucharystyczny w diecezji gliwickiej stał się okazją do zaangażowania poszczególnych wiernych, jak i grup, stowarzyszeń i ruchów lokalnego Kościoła. Studenci Wydziału Teologicznego UO przygotowali cykl katechez eucharystycznych dla młodzieży, by odpowiedzieć na apel Biskupa Gliwickiego i włączyć się w przygotowanie do dobrego przeżycia tego czasu łaski; zob. Wprowadzenie. Katecheza II.

więcej

Życzenia - Wielkanoc 2024

Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa! (Exultet)

Z okazji świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzymy nadziei, by jej blask oświecał każdy dzień; miłości, by wypełniała wszelki mrok serca oraz wiary w pełne radości spotkanie Zmartwychwstałego Króla wieków. Redakcja ssb24.pl

więcej
zobacz wszystkie

Liczba wizyt: 13895672

Tweety na temat @Ssb24pl Menu
Menu