2019-06-07
Ciągle za czymś gonimy, ciągle czegoś szukamy. Chcemy wypełnić swoją rzeczywistość zdobyczami techniki, modnymi ciuchami, wiedzą, bieżącymi informacjami, rozrywką albo sukcesami zawodowymi, a kiedy osiągamy to wszystko, to czujemy, że nadal czegoś nam brakuje. To, co zdobywamy, a co miało nas uszczęśliwić, przynosi tylko chwilowe zadowolenie, więc zaczynamy znów szukać czegoś nowego. Pośród tego wszystkiego przychodzi do nas Jezus, dając nam Słowo o Duchu Świętym. Bóg nie daje nam czegoś, co tylko chwilowo zadowala, lecz daje Parakleta - Pocieszyciela - Orędownika! Ale jeśli Bóg nam nie wystarczy, to co nas zaspokoi?
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze.
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem».
Dzisiaj Jezus obiecuje, że staniemy się mieszkaniem Boga: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy” (14,23b). Pomyśl, że w momencie wypowiadania tych słów, Jezus przebywał pośród swoich Apostołów. On, Bóg, był tak blisko ludzi! Mówiąc te słowa Jezus obiecuje jeszcze większą bliskość: od momentu Zesłania Ducha Świętego przebywa nie tylko obok nas, ale w nas - we mnie, w Tobie, w każdym ochrzczonym.
Pamiętacie przypowieść o człowieku, który przyszedł do swojego przyjaciela nocą, prosząc o trzy chleby, gdyż inny jego przyjaciel zaskoczył go wizytą? „Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam co mu podać” (zob. Łk 11, 1-13). Św. Augustyn interpretuje trzy chleby z tej przypowieści jako Trzy Osoby Boskie: Ojciec, Syn i Duch św. A dalej uczy: „Bóg, który Tobie chce dać, nie może dać niczego lepszego niż Siebie. Chciwcze, czego więcej szukasz?”.
Bóg pragnie zamieszkać w Tobie! Wyobraź sobie najcudowniejszy pałac, który jednak został opuszczony. Taki obiekt szybko popadnie w ruinę: ogród zarośnie, w wysokich trawach zaczną gnieździć się żmije, a sam budynek być może zniszczeje i zostanie ograbiony ze swoich bogactw. Jeśli jednak w pałacu mieszka szanujący się ród, to właściciel będzie o niego dbał. Pałac będzie miejscem przyjaznym i bezpiecznym, a jego otoczenie - ogrody i parki wokół niego - będą zadziwiały swoim pięknem. Podobnie może być z Twoim życiem. Jeśli pozwolisz Bogu w sobie mieszkać, wówczas pałac Twojego życia będzie zachwycający, bogaty w owoce Ducha Świętego: miłość, radość, pokój, cierpliwość, łaskawość, dobroć uprzejmość, wierność, cichość, skromność, wstrzemięźliwość, czystość, którymi będziesz mógł ubogacać swoje otoczenie, ludzi którzy są wokół Ciebie.
Czy pamiętasz, że od momentu chrztu Bóg w
Tobie mieszka? Czyni to w sposób niewidzialny przez swojego Ducha. Zapytasz:
jeśli mieszka we mnie Bóg, który jest czystą miłością, to dlaczego nieraz nie
potrafię kochać? Przecież miłość Boga, który we mnie jest, powinna wypływać na
całe moje życie i otoczenie? Myślę, że nieraz ten brak wynika z naszej ludzkiej
słabości, ale często może pochodzić z tego, że zapominamy o tym, że Bóg w
nas przebywa. Kiedy zapominamy, że On w nas mieszka, wtedy nie prosimy Go, aby
uzdolnił nas do kochania miłością jaką On kocha, a przecież polecił nam:
„Miłujcie się wzajemnie, tak jak ja Was umiłowałem” – to jest streszczenie Jego
nauki (por. J 13,34). Kiedy
pozwalamy działać Temu, który w nas mieszka, przyzwalamy, by tą
miłością zdobywał świat. „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a
Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy” (14,26).
Zastanów się:
Królu Niebieski, Pocieszycielu, Duchu Prawdy, który wszędzie jesteś i wszystko napełniasz, Skarbnico wszelkiego dobra i Dawco życia, przyjdź i zamieszkaj w nas! Oczyść nas z wszelkiej zmazy, i zbaw, o Dobry, dusze nasze!
Podziękuj Bogu za to, że daje Ci siebie, że przez swojego Ducha w Tobie przebywa.