XXVII Niedziela zwykla - 06.10.2019
2019-10-05
Fragment Ewangelii Łukasza rozważany w kolejną niedzielę nosi tytuł "Odpowiedzialność za siebie i innych" oraz "Konieczność pokory". Trzy krótkie obrazy o ziarenku gorczycy, służbie z pokorą i odpowiedzialnością za siebie i innych są wyzwaniem dla każdego chrześcijanina, który w końcu musi wyznać przed Panem: "Jesteśmy nieużytecznymi sługami. Wykonaliśmy to, co było naszą powinnością".
CZYTAJ!
Łk 17,5-10 (BP)
Apostołowie prosili Pana: "Wzmocnij naszą wiarę". A Pan powiedział:
"Gdybyście mieli wiarę jak ziarno gorczycy i powiedzielibyście temu krzewowi morwy:
<Wyrwij się i przenieś do morza>, to by was posłuchał.
Któż z
was, mając sługę, który orze lub pasie, powie do niego, gdy ten przyjdzie z pola: "Chodź zaraz i
zasiądź do stołu"? Czy nie powie mu raczej: "Przygotuj mi posiłek, przepasz się i
usługuj mi, aż się najem i napiję. Ty będziesz jadł i pił potem"? Czy dziękuje
słudze za to, że wykonał polecenie?
Tak i wy mówicie: "Jesteśmy nieużytecznymi sługami. Wykonaliśmy to, co było naszą powinnością".
ROZWAŻ!
Papież Franciszek przekonuje w adhortacji Evangelii gaudium: "W homilii prawda idzie w parze z pięknem i dobrem. Nie chodzi o abstrakcyjne prawdy lub zimne sylogizmy, ponieważ przekazuje się także piękno obrazów, jakimi posługiwał się Pan, by pobudzić do praktykowania dobra" (EG 142). Tak Jezusowi, jak i papieżowi chodzi o to, by przesłanie było bliskie życiu - bliskie prawdzie, dobru i pięknu życia każdego człowieka.
Jezus, głosząc Dobrą Nowinę, nie moralizował czy indoktrynował, lecz szukał serca słuchacza. Tam chciał złożyć ziarno słowa: z Serca do serca (św. Augustyn). To była odpowiedzialna i pokorna posługa Słowa. Pan tak uczył swoich uczniów i tak uczy również współczesnych świadków i sług Słowa. Zachęca do realnego dialogu ze słuchaczami - do dzielenia się tym, czym oni żyją na co dzień. "Dialog jest czymś znacznie większym niż komunikowanie prawdy. Realizuje się dzięki przyjemności rozmawiania i dzięki konkretnemu dobru komunikowanemu między tymi, którzy się kochają za pośrednictwem słów. Jest dobrem, które nie polega na rzeczach, ale istnieje w samych osobach dających się nawzajem w dialogu" (EG 142).
Głosiciel słowa - posługujący słowem jest jak służący, który w pokorze przyznaje: "Nie zrobiłem nic nadzwyczajnego - wykonałem to, co było moją powinnością"! Przekazałem słowo, które otrzymałem od Pana. Zasiałem ziarno. Wzrost (owoc) zależy od Niego. Czy będzie on trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny czy stokrotny?
Apostoł Paweł - wielki ewangelizator i sługa Słowa wyznał: „Jak służyłem Panu z
całą pokorą wśród łez i doświadczeń” (Dz 20,19). Zdanie to podkreśla postawę
apostolską ważną dla Kościoła wszystkich czasów i wszystkich współczesnych głosicieli. "Służyć Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń" - to znaczy być świadkiem i sługą Słowa (por. Łk 1,4).
Kard. Martini tak komentował wyznanie Apostoła, który jest przykładem sługi Słowa:
Służyłem Panu! Pierwsza jest służba Panu. Paweł widzi siebie i wie, że
inni na niego patrzą jako na sługę Chrystusa, a nie sługę wspólnoty. „Sługa
Chrystusa” – w takim tytule wyraża się jego przywiązanie do Chrystusa i jego
wolność wobec wspólnoty. Czasami mówimy o działalności apostolskiej jako on
służbie i rozumiemy to jako służbę Kościołowi, diecezji, ludziom. Nowy
Testament mówi o służbie Chrystusowi i o służbie Chrystusa. Prawdą jest, że
przy jakiejś okazji Paweł mówi: „jestem waszym sługą w Chrystusie”, a przede
wszystkim jest „sługą Chrystusa”. Tak więc pasterz winien przede wszystkim żyć
w służbie Chrystusowi. Tylko wtedy bowiem może służyć Kościołowi, ludowi,
narodowi.
Zdumiewa wolność, w jakiej
żyje Paweł: nic nikomu nie jest winien, tylko Chrystusowi, a przez Niego, i
dopiero w dalekiej kolejności – wszystkim. Nie musi podobać się nikomu, nie
musi odpowiadać przed nikim, tylko przed Chrystusem, a wspólnota wie doskonale,
iż Apostoł jest w niej nie po to, by się przypodobać innym, zadowolić
kogokolwiek i odpowiedzieć na czyjeś oczekiwania, lecz jest po to, aby służyć
Chrystusowi (...).
Wśród łez. My zapewne tak dokończylibyśmy Pawłowe zdanie: z gorliwością, z
żarliwością, ze zrozumieniem, z odwagą, ze znajomością rzeczy, z wiernością.
Pawłowi zaś własne doświadczenie każe wyznać: „wśród łez i z całą pokorą”.
Zdumiewają nas te słowa; pytamy się – dlaczego "wśród łez".
Niewątpliwie musimy wziąć
pod uwagę, iż to mowa pożegnalna. Chodzi o pożegnanie, które nie prowadzi do
żadnej nowej, ważnej misji. Pawła czekają tylko cierpienia i prześladowanie.
Jednakże oprócz tego wszystkiego trzeba powiedzieć, że jeśli Paweł z takim
naciskiem mówi o łzach i pokorze jako o sposobie służenia Panu, to znaczy, iż
takie było właśnie jego doświadczenie i że jego życie naznaczone było: pokorą,
łzami, próbami, zasadzkami, trudnościami. Przedstawia się tak, jak czuje:
Apostoł kłamałby, gdyby nadawał większe znaczenie sprawom, które nie zapadły
głęboko w jego serce...
Obraz pasterza dany nam w
pierwszych słowach mowy św. Pawła jest obrazem człowieka zaangażowanego
uczuciowo w to, co robi. Bardzo kocha ludzi, i to nie miłością ogólną: pamięta
imiona, osobiste sytuacje rodzin, prace, choroby. Ma przed oczyma każdego z
tych chrześcijan, z którym się zetknął, każdy z nich był dla niego źródłem
goryczy, smutku, łez, ale i też – głębokiej radości. Taki jest właśnie sens
jego służby Panu (...) (por. Wyznania Pawła, Kraków 1987, 59-62).
Apostoł Narodów zrozumiał co znaczy "być sługą Słowa", jak "być odpowiedzianym za siebie i innych", jak "wśród łez i z pokorą" służyć i mieć świadomość tego, co jest naszą powinnością - zadaniem i misją w świecie zsekularyzowanym.
Współczesne wieże Babel - wieżowce pychy i komercji - współczesne przekonanie, że "można żyć bez Boga - bez Słowa życie", wzywają do pytań:
- Czy jesteśmy gotowi prosić: "[Panie] wzmocnij naszą wiarę"?
- Do czego wzywa Papież współczesnych głosicieli Ewangelii, gdy pisze: "Nie chodzi o abstrakcyjne prawdy lub zimne sylogizmy, ponieważ
przekazuje się także piękno obrazów, jakimi posługiwał się Pan, by
pobudzić do praktykowania dobra"?
- Jakich ewangelizatorów - świadków - sług Słowa potrzebuje dzisiejszy Kościół?
MÓDL SIĘ!
Pozwól, Panie, abyśmy
uważnie słuchali Ducha Świętego, który działa w nas i który chce nas
doprowadzić do przeżywania w sposób rzeczywisty, a nie tylko pojęciowy, wymogów
Królestwa i słowa Bożego. Jedynie w ten sposób w pełni urzeczywistniamy naszą
cielesność i nasze człowieczeństwo.
kard. C.M. Martini
ŻYJ SŁOWEM!
Połącz rozważanie Różańca św. z medytacją nad Słowa Bożego, zgodnie z zaleceniem św. Jan Pawła II: "(...) po zapowiedzi tajemnicy, odczytać odnośny tekst biblijny... Inne słowa nie są bowiem nigdy tak skuteczne, jak Słowo natchnione. Należy go słuchać, mając pewność, że jest to Słowo Boga, wypowiedziane na dzisiaj i dla mnie. Przyjęte w ten sposób, wchodzi ono w różańcową metodologię powtarzania, nie powodując znużenia, jakie wywołuje zwykłe powtarzanie informacji dobrze już przyswojonej. Nie chodzi bowiem o przywoływanie na pamięć informacji, ale o to, by pozwolić Bogu mówić" (zob. Rosarium Virginis Mariae, 30).
ks. Jan Kochel
fot. Wieżowce w Chicago jk