Chrześcijańska interpretacja przykazań Bożych kładzie duży nacisk na aspekt wewnętrzny, na głębsze zrozumienie
przepisów i rzeczywistą ich realizację w życiu codziennym. Nie tylko odrzuca
się zewnętrze przejawy grzechu, ale dociera się do najgłębszego korzenia zła –
do sumienia (Mt 5,21-32); postuluje się absolutną szczerość i
prawdomówność wobec bliźnich (Mt 5,33-37) oraz odrzuca się zdecydowanie odwet
(Mt 5,38-42), domagając się równocześnie powszechnego zasięgu miłości (Mt
5,43-48). Jednym słowem, mamy ty do czynienia z nowym pogłębionym i
zradykalizowanym wypełnieniem Dekalogu, a szczególnie pierwszego i
najważniejszego przykazania – przykazania wzajemnej miłości, a nawet miłości nieprzyjaciół.
Istota radykalnych wymogów moralnych jest
możliwa wówczas, gdy będzie całkowicie podporządkowana przykazaniu miłości.
Przykazanie to obecne jest w starym Prawie (Pwt 6,5; Kpł 19,18), teologicznie
pogłębia jego znacznie św. Paweł (Rz 13,9-10; 1 Kor 13,1-13), przytaczają je
wszystkich Ewangeliści (Mk 12,28-31; Mt 22,34-40; Łk 10,25-28; J 15,34), lecz u
Mateusza zostało ono zaakcentowane w sposób szczególny.
W polemice z
faryzeuszami jeden z uczonych w Prawie zapytał Jezusa: „«Nauczycielu, które
przykazanie w Prawie jest największe?» On mu odpowiedział: «Będziesz miłował
Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To
jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz
miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera
się całe Prawo i Prorocy»” (Mt 22,36-40). Mateusz wyraźnie koncentruje swoją
argumentację na tym, że Prawo skupia się w jednym punkcie, tj. w nowym
przykazaniu miłości.
Przykazanie miłości jest zatem podstawą całego Prawa i
zasadą jego interpretacji. Apostoł Paweł wyrazi to w jednym zdaniu: "Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego" (Ga 5,14; por. Rz 13,8-10).
W dobie subiektywizmu i relatywizmu moralnego
radykalizacja i interioryzacja Bożego prawa staje się wyzwaniem dla
rodziców, nauczycieli i wychowawców. Nie można ulegać tendencją relatywizującym,
gdyż one wypaczają i niszczą jasne i wyzwalające wskazania wielkiej karty życia chrześcijańskiego.
Warto zapytać:
- Dlaczego
Bóg chce, abyśmy byli szczęśliwi i proponuje nam prostą drogę do szczęścia?
- Co
to znaczy, że kazanie na Górze jest Magna
Charta chrześcijaństwa?
- Jak
dzisiaj nauczać ludzi, by nie „zatracić” żadnego z przykazań Bożych (por. Mt
5,19; 20,26)?
MÓDL SIĘ!
Ojcze, daj nam, którzy rozważamy słowa Twojego Syna,
abyśmy je rozumieli i wprowadzali w czyn, byśmy nie przerażali się ich
surowością, ale byśmy wniknęli w serce Tego, który jest Panem, Nauczycielem
cichym i pokornym, i żyje i króluje z Tobą w jedności Ducha Świętego przez
wszystkie wieki wieków. Amen.
kard. C.M.
Martini
ŻYJ SŁOWEM!
Nie szukajmy łatwych i szerokich dróg (rozwiązań) w życiu. Zradykalizujmy nieco swoje codzienne zasady i normy, np. wstańmy wcześniej, aby odmówić tradycyjny pacierz lub dziesiątkę różańca, a wieczorem przed snem rozliczmy to, co dobre i to, co złe: podziękujmy i przeprośmy wraz z wyznaniem: Jezu, ufam Tobie!
ks. Jan Kochel
fot. mozaika M.I. Rupnik SJ