2020-03-17
Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A dnia tego, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: «Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę». Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: «Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu». Inni powiedzieli: «Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?» I powstało wśród nich rozdwojenie. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: «A ty, co o Nim myślisz w związku z tym, że ci otworzył oczy?» Odpowiedział: «To jest prorok» [...].
Na to dali mu taką odpowiedź: «Cały urodziłeś się w grzechach, a śmiesz nas pouczać?» I precz go wyrzucili. Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go rzekł do niego: «Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?» On odpowiedział: «A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?» Rzekł do niego Jezus: «Jest Nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie». On zaś odpowiedział: «Wierzę, Panie!» i oddał Mu pokłon. Jezus rzekł: «Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, aby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci którzy widzą, stali się niewidomymi». Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli, i rzekli do Niego: «Czyż i my jesteśmy niewidomi?» Jezus powiedział do nich: «Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: Widzimy, grzech wasz trwa nadal».
Uzdrowienie rozpoczyna nowy rozdział w życiu człowieka "niewidomego od urodzenia" (w. 1). Jezus znał
dogłębnie historię jego życia i wiedział z czym musiał
codziennie się zmagać. Jakie to musiało być dla niego fizyczne i duchowe
cierpienie (ograniczenie), nie mogąc ujrzeć piękna otaczającego świata. Pan jednak pragnął, by na jego przykładzie "objawiły się sprawy
Boże" (w. 3), a poprzez jego świadectwo mogli uwierzyć inni. Jezus jest
światłością świata, która oświeca oczy niewidomych i tych którzy trwają w ciemności
grzechu (por. J 1,9).
Przed niewidomym, który został uzdrowiony przez Pana, otwiera się niełatwa droga czekających go doświadczeń, ale najważniejszy krok w swoim życiu dokonał: stał się uczniem Chrystusa (por. J 9,35-38). Przeszedł długą drogę: od człowieka, którego "nazywają Jezusem" (w. 11), przez proroka, cudotwórcę (w. 17), do Syna Człowieczego (w. 35) - Pana i Boga, któremu oddaje pokłon (w. 38). Otrzymał od Jezusa coś czego nie można zdobyć za żadne pieniądze na tym świecie, a mianowicie dar wiary - możliwość oglądania Chrystusa, Światłości świata, który na końcu czasów osądzi ludzkie serca (J 9,39).
Inna jest postawa faryzeuszów. Oni na pierwszym miejscu stawiali "literę prawa - przestrzeganie szabatu" (w. 14). W procesie, który wytoczyli, pytają rodziców i samego uzdrowionego o fakty i osoby: "Jak to się stało, że widzisz?" (w. 10); "Gdzie On [Jezu] jest?" (w. 12); "Jak człowiek, który jest grzesznikiem, może dokonywać takich znaków?" (w. 16); "Co ty o Nim sądzisz? Przecież uzdrowił twoje oczy?" (w. 17); "Czy to jest wasz syn? Czy urodził się, jak mówicie, niewidomy? Jak więc może teraz widzieć? (w. 19); "Co ci uczynił? Jak ci przywrócił wzrok" (w. 26). Odpowiedzi był proste i prawdziwe. Rodzice i ich uzdrowiony syn wydali świadectwo
o Jezusie. Możemy się tylko domyślać co czuł niewidomy, który - za miłość okazaną
mu przez Pana - usłyszał gorzkie słowa z ust faryzeuszy: "Cały urodziłeś się w grzechach, a śmiesz nas pouczać?" (w. 34), a na innym
miejscu: "Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu" (w. 16). Cóż za
wewnętrzne rozdarcie? Faryzeusze nie dają wiary słowom świadków. Wyrok sądowy nie zapał, wyrzucili człowieka precz, gdyż jego
słowa nie miały dla nich żadnego znaczenia.
Trzecia scena prezentuje ponowne spotkanie i dialog uzdrowionego z Jezusem. Jezus pyta: "Czy wierzysz w Syna Człowieczego?" (w. 35). W oczach Jezusa każdy człowiek ma największą wartość, każdy zaproszony jest do relacji z Nim. Osobiste spotkanie z Bogiem może prowadzi do wyznania: "Wierzę, Panie" oraz oddania czci: "(...) oddał mu głęboki pokłon" (w. 38).
Nasz wieszcz Adam Mickiewicz w jednym z swoich wierszy użył pięknego zwrotu, który przypomina, co jest najważniejsze w naszym życiu, a czym sam Jezus kierował się w spotkaniu z niewidomym: „Miej serce i patrzaj w serce”. Właśnie serce i dusza to nasze oczy zwrócone na Boga - "światłe oczy wiary" (Ef 1,18). Bóg oczekuje naszej wiary i naszego uwielbienia: za poświęcenie Syna, za Jego miłość, za opiekę nad nami, wreszcie za ciągłe wybaczanie naszych przewin. Trafnie komentuje to św. Paweł w Liście do Efezjan: „Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości! Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda. Badajcie, co jest miłe Panu” (Ef 5,8-10).
Ewangeliczne uzdrowienie niewidomego to lekcja nie tylko dla współczesnych faryzeuszy, lecz również dla nas – to nauka pokory i wypełniania tego, czego od nas wszystkich bez wyjątku oczekuje Bóg. Jezus rzekł: "Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, aby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą stali się niewidomymi" (J 9,39). Możemy tylko prosić: Panie, spraw, byśmy przejrzeli, byśmy zobaczyli to, co niewidoczne, poczuli, co bezwonne, doświadczyli tego, co niedotykalne.
Oto kilka pytań do osobistego rozważenia w swym sercu:
Panie Jezu, proszę Cię, dodawaj mi odwagi, abym z podniesionym czołem stawał pośród ludzi jako osoba wierząca i ufająca Tobie. Udzielaj mi Twojego świętego Ducha, abym nie lękał się świadczyć o Tobie w trudnych doświadczeniach mojego życia. Panie każdy z nas należy do Ciebie i jest dumny z tego, że jesteś naszym Panem i Zbawicielem. Otwórz nasze serca i oczy, abyśmy nie byli nadal niewidomi, ale daj nam łaskę dokonania w naszym życiu przemiany tego z czym się zmagamy i co po ludzku nie potrafimy przezwyciężyć. Niech te proste dwa słowa z dzisiejszej Ewangelii : „Wierzę , Panie” dodają nam siły i pokrzepienia na duchu w trudnym czasie zmagania się z rozprzestrzeniającą się epidemią, gdyż tylko w Tobie Panie nasze zdrowie i ocalenie.
Tobie Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki.
Ty jesteś ze mną! Chociażbym
przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, gdyż ty Panie wiedziesz
mnie po właściwych ścieżkach (Ps 23). Droga wiary ucznia Chrystusa jest wyłożona licznymi trudnościami, ale w tych niełatwych sytuacjach Pan daje nam w swoim Słowie niezawodną pomoc: Nie tak bowiem jak
człowiek widzi Bóg, bo człowiek patrzy na to co widoczne dla oczu, Pan
natomiast patrzy na serce (1 Sm 16,7).
W wieczornej modlitwie różańcowej,
prosząc w intencji chorych na COVID-19 oraz tych, którzy się nimi opiekują,
pracowników służb medycznych i sanitarnych,
podziękuj Matce Bożej za każde
uzdrowienie nie tylko fizyczne, ale i duchowe. Niech przez wstawiennictwo
Najświętszej Maryi Panny cały świat otrzyma pokój i duchowe
odrodzenie.