Wyszukiwarka:
Rozważania niedzielne: Wielkanoc

IV Niedziela Wielkanocna - 25.04.2021

2021-04-22

News
W okresie zbliżających się egzaminów dojrzałości, gdy wielu młodych podejmuje ważne życiowe decyzje, Kościół przeżywa Niedzielę Dobrego Pasterza i rozpoczyna Tydzień Modlitw o Powołania. "Słowo powołanie można rozumieć w sensie szerokim jako wezwanie Boga. Obejmuje powołanie do życia, powołanie do przyjaźni z Nim, powołanie do świętości itd. Ma ono wielką wartość, ponieważ stawia całe nasze życie przed tym Bogiem, który nas kocha, i pozwala nam zrozumieć, że nic nie jest owocem bezsensownego chaosu, ale przeciwnie, wszystko może być włączone w proces odpowiedzi Pana, który ma dla mnie wspaniały plan" - wyjaśnia Franciszek (ChV 248). Można mówić również o powołaniu do konkretnych zadań (misji) w Kościele, np. o powołaniu do kapłaństwa czy małżeństwa, o powołaniu do szczególnej konsekracji.


Czytaj!
J 10,11-18 (BP)

Jezus powiedział: "Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz poświęca swoje życie za owce.

Najemnik zaś, i ten który nie jest pasterzem ani właścicielem owiec, gdy zobaczy zbliżającego się wilka, opuszcza je i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Jest bowiem najemnikiem i nie troszczy się o owce.

Ja jestem dobrym pasterzem. Znam moje owce i one Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec i jak Ja znam Ojca. Poświęcam też swoje życie za owce.

Posiadam jeszcze inne owce, które wprawdzie nie są z tej zagrody, lecz trzeba, abym je przyprowadził. Pójdą one za moim głosem i tak powstanie jedna trzoda z jednym pasterzem.

Ojciec miłuje Mnie, dlatego że oddaję swoje życie, aby je znowu odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz oddaję je z własnej woli. Posiadam bowiem władzę, aby je oddać, jak i ponownie odzyskać. Takie polecenie otrzymałem od mojego Ojca".


Rozważ!

Gdy upadają wszelkie autorytety, kiedy tak rzadko mówi się o dobrym lekarzu, dobrym nauczycielu, dobrym kapłanie... Biblia ukazuje nam wzór Dobrego Pasterza.

Jakie cechy posiada „dobry pasterz”?

- pierwsza cecha to osobista świadomość - „Ja jestem dobrym pasterzem” (to nie jest przejaw pewności siebie czy wręcz pychy, ale pełna świadomość misji - powołania);

- druga cecha to gotowość całkowitego poświęcenia się aż do oddania życia (trzy razy powtórzy się to stwierdzenie – najważniejsza i fundamentalna cecha);

- trzecia cecha to dobra znajomość swoich [owiec] (jeśli pasterz zna dobrze swoje owce, to i owce znają pasterza: podobnie jest w przypadku: lekarz - pacjent, nauczyciel - uczeń, duszpasterz - wierny).

Trzy uniwersalne cechy:

- wiem kim jestem, wiem co mam robić; co jest moim powołaniem,

- całkowicie się temu poświęcam;

- dobrze znam tych, do których jestem posłany i za których gotów jestem oddać życie.

Św. Jan zaznacza, że Ojciec niebieski miłuje Tego, którego posłał, by zbawił świat. Wielka nagroda czeka więc tych, którzy dobrze wypełnią swoją misję życiową – zrealizują swoje powołanie.


* Świadectwo: Jak odkryłem swoje powołanie? Od dziecka byłem ministrantem (od II kl.). Zawsze blisko kościoła, zaangażowany, związany z ruchem oazowym. Kiedy zbliżała się matura (kończył się stan wojenny) pewnego jesiennego wieczoru pomagałem w jakiś pracach swojemu proboszczowi. W pewnym momencie zapytał mnie wprost:

- Co dalej? Co chcesz robić w życiu? A może chciałbyś zostać księdzem?

Ja ku swojemu zdziwieniu jasno odpowiedziałem:

- Tak! Chcę być księdzem.

Nie było w naszej rodzinie kapłana, siostry zakonnej. Później mama powiedziała mi, że babcia codziennie modliła się dziesiątkę różańca o powołania (może ona mi wymodliła ten dar).

Pamiętam tylko, że ten wieczór był wyjątkowy. Kiedy wróciłem do domu z małą książeczką w ręku (prezent od proboszcza) O naśladowaniu Jezusa Chrystusa Tomasza a Kempis, zaczął się modlić. Była to moja pierwsza autentyczna modlitwa – szczera rozmowa z Bogiem. Było to wspaniałe doświadczenia, do którego ciągle mogę wracać, choć minęło już prawie 40 lat od tego momentu.

Poznałem Boga, który znał mnie od zawsze! Ale od tamtego dnia cichutko powtarzał mi: "pokochałem Cię takim jakim jesteś i chcę byś mi służył": Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi... [a] jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy – pisze umiłowany uczeń (1 J 3,1).

Raz dokonując wyboru ciągle wybierać muszę! - stale muszę powtarzać słowa proroka: Oto jestem poślij mnie! (Iz 6,8).

W 2000 rok przeniesiono kości (doczesne szczątki) sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela Ruchu oazowego, z Carlsbergu (Niemcy) do Krościenka nad Dunajcem – do centrum Ruchu Światło-Zycie. Franciszek ur. się w Rybniku 24 marca 1921 r., później uczył się i mieszkał w Tarnowskich Górach. Z pasją angażował się w harcerstwo. Po maturze wstąpił do podchorążówki. Ukończył ją z wyróżnieniem otrzymując stopień plutonowego – podchorążego rezerwy. Wkrótce rozpoczęła się kampania wrześniowa. Działał w konspiracji. Gestapo aresztowało go w kwietniu 1940 r. Po kilku tygodnia przesłuchań wysłany został do obozu w Oświęcimiu [nr 1201]. Przez miesiąc przebywał w bunkrze, w którym później zginął o. Maksymilian Kolbe. W 1942 r. został przewieziony do więzienia w Katowicach i skazany na śmierć. Oczekując na wykonanie wyroku przeżył – jak sam mówił po latach – najważniejszy dzień swego życia. Bóg w nowy sposób objawił mu swoją bezinteresowną miłość. Odpowiadając na to zaskakujące poznanie Boga dokonał aktu osobistego przyjęcia Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Owocem tego przeżycia była również decyzja oddania się na służbę Bogu.

Nie wykonano wyroku. Natomiast po ponad 4 miesiącach przyszło z Berlina ułaskawienie i zmiana wyroku na 10 lat ciężkiego więzienia. Trwa gehenna kolejnych obozów aż do wyzwolenia w 1945 roku.

W czasach komunistycznych, już jako kapłan, wróci do tego samego więzienia. Za co? Za Krucjatę Trzeźwości, którą rozwiną w Katowicach. Wypuszczono go po „odwilży” w 1956 r.

Potem zaczęła się jego działalność naukowa na KUL-u, początki Oazy, plan wielkiej ewangelizacji.

Stan wojenny zastał go w Rzymie. Nie pozwolono mu wrócić do kraju. Zmarł w Carlsbergu w Niemczech 27 lutego 1987 roku.

W roku 100. rocznicy urodzin Sługi Bożego ks. Franciszka warto zapytać:

  • Ilu dzisiejszych kapłanów wyrosło z ruchu oazowego?
  • A ilu świeckich - płoniących dziś ważne i odpowiedzialne stanowiska i urzędy - przyznaje się do Ruchu Światło-Życie i realizuje jego Charyzmat?
  • Ile matek i ojców modli się o dobre powołanie dla swoich dzieci?


Módl się!

Dziękujemy Ci [Boże] za liczne charyzmaty Kościoła i za dary otrzymane na drodze Oazy Żywego Kościoła i Ruchu Światło-Zycie, których założycielem jest Twój kapłan Franciszek Blachnicki, „gorliwy apostoł nawrócenia i wewnętrznej odnowy człowieka”

(św. Jan Paweł II).

Dobry Pasterzu, który znasz mnie lepiej niż ja znam samego siebie, proszę mów do mnie, prowadź, pomagaj realizować moją misję (powołanie) w Kościele. Stawiaj na mojej drodze ludzi, którzy pragną należeć do Twojej trzody (owczarni), którzy pragną słuchać Słowa Życia i karmić się Pokarmem na życie wieczne. Daj odwagę i siły, by iść do tych "innych owiec" - pogubionych, rozproszonych, na peryferiach i obrzeżach - by ewangelizować, głosić i świadczyć o Twojej Dobroci - Twojej Ewangelii miłości do wszystkich ludzi. Mój Pasterzu Dobry powołuj nowych - gorliwych - bezinteresownych - świętych, gotowych iść i głosić, służyć i dawać świadectwo "aż po krańce ziemi". Amen.


Żyj Słowem!

Świat współczesny nie chce znać Boga i Jego Kościoła. Wielu żyje dziś tak, jakby Bóg nie było (jakby nie istniał). Nie potrzebują wzorców, autorytetów, przewodników, kierowników duchowych, świętych.

Ja jestem zły, przebiegły, cwany... Zabiję każdego kto stanie mi na drodze. Nie chcę znać nikogo. Wystarczam sam sobie, po co mi inni. Byle mi było dobrze, wygodnie, dostatnio - przerażająca wizja życia bez dobroci, bez poświęcenia i ideałów w życiu!

Żniwo wielkie, robotników [wciąż] mało. Trzeba nieść orędzie do młodych, którzy usłyszą cichy głos: Nie bój się pójść za Dobrym Pasterzem!

Zawsze będziesz potrzebny. Patrz, tyle ugoru do przeorania! Tyle serc skołatanych i obolałych. Tylu Nikodemów chce rozmawiać nocą. Tyle Samarytanek - pogubionych, rozbitych, wykorzystanych - chce usłyszeć słowo przebaczenia i upomnienia. Tylu chorych czeka, być włożył na nich ręce i modlił się. Tylu chce słuchać słów pełnych dobroci, miłości, przebaczenia. Nigdy nie będziesz bezrobotny, pole (dzieło) nowej ewangelizacji jest ogromne. Módlmy się z Jezus "żniwo wielkie, ale robotników mało..."!

ks. Jan Kochel

Pozostałe tematy
Aktualności

Życzenia - Wielkanoc 2024

Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa! (Exultet)

Z okazji świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzymy nadziei, by jej blask oświecał każdy dzień; miłości, by wypełniała wszelki mrok serca oraz wiary w pełne radości spotkanie Zmartwychwstałego Króla wieków. Redakcja ssb24.pl

więcej

Jak dobrze przeżyć W. Post?

WIELKI POST jest czasem walki duchowej i sztuki rozeznawania. Służą temu klasyczne formy pobożności: post, jałmużna, modlitwa..., droga krzyżowa, gorzkie żale, nawiedzanie kościołów stacyjnych, kazania pasyjne. Zapraszamy też do udziału w serii katechez o bałwochwalstwie; zob. katechezy.

więcej
zobacz wszystkie

Liczba wizyt: 13771093

Tweety na temat @Ssb24pl Menu
Menu