2021-08-07
Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że
powiedział: "Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił". I mówili:
"Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż
może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem".
Jezus rzekł im w odpowiedzi:
"Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie
pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym.
Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca
usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek
widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.
Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata".
Rozpoczynając nasze rozważania zadajmy sobie pytanie: Kim jest dla mnie Jezus? Jak Go postrzegam? Czy jest On dla mnie postacią historyczną czy Synem Bożym? Ponieważ większość ludzi tak uważa, już się do tego przyzwyczaiłem, i koniec końców wypada też w to wierzyć. Czy faktycznie w głębi serca uważam, że ON prawdziwie zstąpił z Nieba, wysłany przez Ojca, Boga Wszechmogącego?
Jak wiele rzeczy chcemy dzisiaj udowodnić! Jak ważne jest w dzisiejszym świecie wykazanie prawdy przez konkretne dowody. Nauki przyrodnicze rozwijają się w niewiarygodnym tempie, wiele zagadek nauki jest wyjaśnionych. Co prawda na wiele pytań znamy już odpowiedź, jednak wciąż rodzą się nowe. Mając tak wiele wszelakich dowodów, które wyjaśniają mechanizmy świata istnieje bardzo duża pokusa wypierania przy tym Boga jako Stwórcę i Pana całego świata. Zachodzi następujący proces myślowy: skoro zawsze uważano, że to działanie Boże, a teraz nauka mówi, że to kolejne prawo, które po prostu jest – to w takim razie to nie Pan Bóg.
Z podobnym problemem spotkał się
osobiście Jezus, kiedy usłyszał jak Żydzi szemrają o Nim - odrzucają Jego naukę. Tutaj sytuacja miała
troszkę inny charakter. Ci ludzie bardzo dobrze znali Jezusa, co więcej znali
też Jego rodzinę, zastanawiają się: Czyż to
nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy?
Zatem nie potrafili spojrzeć na Jezusa jako na Tego, który został posłany przez Boga Ojca, nie widzieli w Nim Syna Bożego,
tylko Jezusa z Nazaretu – syna Józefa i Maryi. Jezus będąc świadkiem sytuacji mówi
wprost: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który
Mnie posłał.
O co chodzi w tym wyznaniu? Mianowicie o to, że bez
działania Boga Ojca nikt nie zobaczy w Jezusie Syna Bożego. Chodzi więc o wiarę w
Boga, otwarcie się na działanie Ducha, właśnie po to, aby uwierzyć w to, że
Jezus jest Synem Bożym. Ponadto Jezus zapewnia, że dzięki wierze w Niego
wszyscy ludzie osiągną życie wieczne.
Mając zaś na uwadze, że Jezus rozmawia z Żydami, z tymi którzy bardzo dobrze znają Pismo, przywołuje jego fragment, który jest w stanie rozjaśnić im konkretna sytuację. Mówi o tym, jak to ich przodków – Izraelitów, Pan karmił manną z nieba, kiedy to przebywali na pustyni w drodze do Ziemi Obiecanej. Wtedy to Bóg nakarmił chlebem z nieba, aby nie pomarli z głodu. A teraz przekonuje nowe pokolenie o podobnym darze z nieba - Chlebie życia. Także nam zesłał prawdziwy Chleb z nieba, którym jest Jezus Chrystus. To On objawia się Żydom jako Chleb na życie wieczne. Spożywając Go mamy zagwarantowane niebo - życie wieczne.
Podobnie, jak Pan troszczył się o swój lud na
pustyni, tak troszczy się dzisiaj o nas, zsyłając nam z nieba Chleb życia -
Jezusa Chrystusa.
Panie Jezu, który Jesteś Drogę, Prawdą i Życiem proszę Cię o głęboką wiarę. Wiarę niezachwianą, mocną, taką, która będzie zbudowana na trwałym fundamencie. Boże proszę Cię, by tym fundamentem był Twój Syn – Jezus Chrystus. Ty wszystko możesz – daj mi moc, siłę, bym była wierna temu, co mi dajesz i proponujesz. Chcę Panie, byś mi pomagał dbać i pielęgnować, tę wiarę, którą mam, ale proszę Cię także o to, byś mi pomagał w tym, by ta wiara się wzmacniała, aby była coraz to trwalsza. Proszę Cię o silną wiarę, taką, która pomoże mi wytrwać w trudnych chwilach. Chcę iść w ślady wielu świętych, szczególnie św. Piotra, który po trzykrotnym zaparciu się Ciebie z wiarą wyznał: „Panie, Ty wszystko wiesz. Ty wiesz, że Cię kocham”.
Wiara jest darem. Apostoł przekonuje: Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (Hbr 11,1). Warto, obok Pisma świętego, brać do ręki Katechizm Kościoła katolickiego, Yuocat dla młodych czy dzieci, bądź też Katechizm dla średnio zaawansowanych. Wiara domaga się pogłębienia.