2021-11-04
Niedzielna liturgia słowa uczy nas ofiarności - trzy grupy (trzy formy ofiarności). Przychodząc do świątyni powinniśmy być otwarci na to, aby coś od Boga przyjąć, a także by coś z siebie ofiarować.
Ewangelista Marek opisuje scenę,
w której Jezus obserwuje wchodzących do
świątyni ludzi. Zwróćmy uwagę, że Jezus patrzy na ich ofiarność. Wchodząc na
modlitwę potrzebujemy serca ofiarnego. To stanowi podstawę pobożności. Tu nawet
można by skończyć rozważanie, zadając sobie pytanie: Ile jestem w stanie Bogu
ofiarować gdy przekraczam próg świątyni? Co chcę Mu dzisiaj dać? Co przekazać
do Jego dyspozycji?
Pytania te prowadzą do prostego stwierdzenia: jeżeli
idziesz na modlitwę twoje serce musi być otwarte na ofiarność, twoje serce ma
być przemienione w kierunku tej cnoty. Ale oczywiście tu nie zamkniemy
rozważania i chciałbym jednak dopowiedzieć kilka słów, bardzo ważnych,
wynikających z tej sceny. A dopowiedzenie to stwierdzenie, że Bóg widzi twoją
ofiarność. Jezus zobaczył co najmniej trzy grupy osób.
Pierwsza grupa to tłum i ewangelista notuje, że Jezus
zauważa, że tłum wrzuca drobne pieniądze. Ten drobny pieniądz wrzucany do
skarbonki jest symbolem, znakiem tych naszych małych ofiar, codziennych,
zwykłych. I to nie umyka uwagi oczom Boga. Bóg widzi to, że ty się starasz, że
ty naprawdę w tej codzienności ponosisz wiele ofiar, wiele trudu, wiele zmagań
i to jest w Bożej pamięci, to zostaje zachowane.
Druga grupa to bardzo bogaci i
znów ewangelista notuje, że wielu bogatych wrzucało wiele. Ponownie zauważa
Bóg, że ta ofiara jest też składana, że ci ludzie nie są tacy bezduszni, nie są
pozbawieni jakiegoś zmysłu religijnego, wiary czy też wrażliwości na drugiego
człowieka, któremu taką ofiarę czy taki
datek są gotowi oddać.
I w końcu trzecia grupa, można by powiedzieć jednoosobowa – w tym przypadku to wdowa, która wrzuciła jeden grosz. Najmniejsza, najskromniejsza jaką sobie można w ogóle wyobrazić. No bo przecież ten jeden grosz w wartościach bezwzględnych, to właściwie jest nic. Nic nie kosztuje jeden grosz, mając jeden grosz niczego nie jesteśmy w stanie kupić. Ale w rzeczywistości tej kobiety było to całe utrzymanie, to było wszystko co ona miała i to wszystko oddała Bogu. Ta trzecia perspektywa w oczach Boga to jest ofiara największa ze wszystkich. Naucz się tak patrzeć.
Dzisiaj Ewangelia zachęca nas abyśmy nauczyli się patrzeć Bożymi oczami na ofiarę, którą ja składam i którą składają inni. Obok refleksji nad swoją ofiarnością potrzebujemy także spojrzeć na ofiarność bliźnich, której być może nie dostrzegamy. Oni też dają coś z siebie, mają serce otwarte. Też przecież coś dają i mnie i pozostałym członkom rodziny, społeczeństwa, Kościoła. Miej Boże oczy na ofiarność, która jest we wspólnocie Kościoła.
Boże, Ty znasz moje serce i jako Stwórca dałeś mu zdolność do dzielenia się i hojnego ofiarowania. Spraw bym nie zagłuszył w sobie postawy chętnego dawania czegoś z siebie, tak bym stał się człowiekiem hojnym i szczodrym.