2022-07-22
Można cierpieć na niezdolność
dostrzegania rzeczy ważnych na dwa sposoby. Mogą one umykać naszej uwadze bo
brak nam spostrzegawczości lub bywają przeoczone ze względu na rutynę i
przyzwyczajenie. Na ten drugi rodzaj „ślepoty” mogą wskazywać słowa Jezusa z dzisiejszej
Ewangelii. Anna i Joachim mieli ten niewątpliwy przywilej życia pod jednym
dachem z Maryją, ale z drugiej strony tą równoczesną trudność stykania się z
nią jako niemowlakiem, dzieckiem i dorastającą dziewczyną. Trudno rodzicom w
prozaicznych, codziennych sprawach dostrzec świętość swoich dzieci. Przeszkadza
im zwyczajność i codzienność, te nieodzowne cechy życia domowego. Trudno w
przewijanym niemowlaku dostrzec kogoś nadzwyczajnego. Łatwo wśród zwykłych
zajęć i obowiązków podejmowanych nieustannie i powszechnie, zagubić wyjątkowość
małej osoby, w której działa Bóg. Potrzeba dużej wrażliwości, by po drobnych
sygnałach i niezbyt spektakularnych działaniach rozpoznać rys świętości w
dojrzewającej dziewczynie.
Dlatego Jezus nazywa błogosławionymi (szczęśliwymi) tych, którym
dane jest przebywać w takim środowisku. Powinien więc każdy z nas zweryfikować
swoje patrzenie pod dwoma względami. Pierwszy dotyczy naszej zdolności
dostrzegania. Bardzo wielu z nas miało ten przywilej oglądania Jana Pawła II,
słuchania go a nawet bezpośredniego
spotkania w mniejszym bądź większym gronie. Czy takie spotkanie lub oglądanie
odczytujemy jako błogosławieństwo? Czy tamten czas rozumiemy jako znak, który
dawał nam Bóg? A to tylko przykład, bowiem takich osób i takich spotkań mogło być
w naszym życiu dużo więcej. Potrzeba zapytania siebie, jaka jest moja
wrażliwość? Jaka jest moja zdolność rozpoznawania znaków świętości rozsianych
po świecie i przygotowanych dla mnie przez Boga? Jaka jest moja zdolność
rozpoznawania tego w codzienności? Jezus mówi, że wielu królów i proroków nie
miało tego szczęścia, które my mamy widząc ciało Pańskie i słysząc głos
Ewangelii. To też można przegapić i przejść obok świętości obojętnie, rutynowo,
bez refleksji i nawrócenia.
Drugi wzgląd weryfikacji swojego patrzenia dotyczy wdzięczności. Jezus mówi: to szczęście, że zobaczyłeś Mesjasza, że wiesz kto to jest, że codziennie możesz spotkać go na eucharystii, że słyszysz i znasz Jego słowa. To jest szczęście, o którym marzyli i za którym tęsknili najwięksi święci i bohaterowie Starego Testamentu. Ty masz to szczęście, ale zdarza się, że możesz go nie dostrzegać, pomijać i lekceważyć, a w związku z tym czuć się nieszczęśliwy i zawiedziony. Życie wówczas mija na pogoni za iluzjami i przeżywane jest jako niespełnione, bo przeoczone zostaje to, co jest na wyciągnięcie ręki.
Panie Jezu Chryste, Ty sam jesteś skarbem i szczęściem człowieka. Daj mi wrażliwość oczu i serca bym nie pominął Ciebie i wszystkich dobrodziejstw, które kładziesz na ścieżce mego życia.
Wynotuj sobie trzy wydarzenia, które w ciągu ostatniego roku oceniasz jako dar, na który nie zasłużyłeś ale otrzymałeś go od Boga.
ks. Artur Sepioło
fot. figura św. Anny Samotrzeciej z Olesna Śląskiego