2022-08-11
Jezus powiedział do
swoich uczniów: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już
zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie.
Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej”.
Ogień. Z jednej strony jest on potężnym żywiołem. Chyba każdy z nas pamięta to, co wydarzyło się 15 kwietnia 2019 r. w Paryżu. Wówczas to płomienie objęły dach katedry Notre-Dame i znajdującą się na nim sygnaturkę. Następnie rozprzestrzeniły się na jedną z wież. Widok płonącej świątyni wyciskał łzy z oczu. Bardzo często dochodzą do nas informacje o tym, że nieostrożne posługiwanie się ogniem spowodowało u kogoś poważne poparzenia ciała i konieczna była hospitalizacja. Ogień kojarzy nam się również z karą wieczną. Wystarczy przypomnieć sobie przypowieść o bogaczu i Łazarzu (Łk 16,19-31). Jezus zaprezentował swoim słuchaczom postać bogatego człowieka. Nie znamy jego imienia. Wiemy tylko, że ubierał się w purpurę i bisior, i każdego dnia świetnie się bawił. Pod jego pałacem leżał żebrak o imieniu Łazarz. Był on pokryty wrzodami i cierpiał głód. Losy obu bohaterów skrzyżowały się tylko na chwilę – w momencie śmierci. Potem znów się rozeszły. Łazarz został zaniesiony przez anioły na „łono Abrahama”, które było symbolem wiecznej szczęśliwości. Natomiast bogacz trafił do Otchłani, gdzie cierpiał męki. Kiedy zobaczył Łazarza na łonie Abrahama poprosił, by patriarcha posłał go do niego. Bogacz chciał, by Łazarz koniec swojego palca zamoczył w wodzie i ochłodził jego język. Dodał: „bo strasznie cierpię w tym płomieniu”.
Z drugiej strony ogień może mieć też pozytywne konotacje. Po wyjściu z Egiptu Izraelici byli prowadzeni przez obłok (w ciągu dnia) i słup ognia (w nocy). Zarówno obłok, jak i ogień świadczyły o Bożej Opatrzności względem ludu wybranego (Wj 13,21). W Starym Testamencie ogień był symbolem Bożej obecności. Kiedy JHWH objawił się Izraelowi, to góra Synaj trzęsła się i była spowita dymem, gdyż Bóg zstąpił na nią w ogniu (Wj 19,18).
Wreszcie o ogniu mówi Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął” (Łk 12,49). Tym ogniem jest Boża miłość. W wielu domach wisi obraz przedstawiający Najświętsze Serce Jezusa. Widać na nim ranę po przebitym boku: „Tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu [Jezusowi] bok i natychmiast wypłynęła krew i woda” (J 19,34). To Serce otoczone jest koroną cierniową. Nad Sercem widnieje krzyż oraz płomień ognia. Boże Serce płonie miłością do każdego człowieka: „Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem i syna swego wezwałem z Egiptu (…) A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę – schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go” (Oz 11,1.3-4).
Wreszcie tym ogniem, o którym wspomniał Chrystus, jest Duch Święty. Ogień ten spala grzech, daje nam życie oraz ogrzewa Bożą miłością. W dzień Pięćdziesiątnicy Duch Święty zstąpił na Maryję i Apostołów pod postacią ognistych języków (Dz 2,1-4). Takiego ognia nam wszystkim potrzeba! Nie dziwią mnie już słowa Jezusa: „pragnę, aby już zapłonął”.
Zastanów się:
Módl się!
Duchu
Ogniu, Duchu Żarze,
Duchu Światło, Duchu Blasku,
Duchu Wichrze i Pożarze,
ześlij płomień Twojej łaski.
1. Chcesz, rozpalisz i rozognisz,
serca wzniesiesz na wysokość:
w ciemność rzucisz blask pochodni
i rozproszysz grzechu mroki.
2. Naszą nicość odbudujesz,
w najpiękniejsze znów struktury,
tchnieniem swoim świat przesnujesz
w szeleszczących modlitw sznury.
3. Z mgieł konkretny kształt wywodzisz
i z chaosu piękno ładu.
Tyś spokojem wśród niezgody
w bezradności Tyś jest radą.
4. Twe zbliżenie zaróżowi
pulsem życia, wzrostu drżeniem.
Narodzimy się na nowo,
ciemność stanie się promieniem.
Postaraj się, by wizerunek Najświętszego Serca Pana Jezusa znalazł się w widocznym miejscu w Twoim domu/mieszkaniu lub w Twoim modlitewniku. Często odmawiaj Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zainteresuj się praktyką dziewięciu pierwszych piątków miesiąca. Każdego dnia powtarzaj akt strzelisty: „Jezus cichy i Serca pokornego, uczyń serca nasze według Serca Twego”.