2020-12-17
Bohaterem tego opowiadania jest trzeci z wielkich patriarchów Izraela, Jakub, syn Izaaka. Wiemy, że po nocnej walce z aniołem Bożym otrzymał on nowe imię: Izrael. Oznacza to, że dalsza wędrówka patriarchy zapowiada już losy narodu wybranego, złożonego z 12 pokoleń „synów Izraela”. Opuszcza on ziemię Kanaanu, aby w towarzystwie synów udać się do Egiptu. Czyni to na zaproszenie Józefa, którego bracia sprzedali niegdyś do niewoli. Pośrednikami w tej transakcji byli Izmaelici, potomkowie znanego nam już Izmaela.
Cała ta skomplikowana akcja przypomina, że Bóg potrafi pisać prosto na krzywych liniach ludzkich dziejów. Izaak otrzymał wprawdzie zakaz pójścia do Egiptu (Rdz 26,2). Teraz jednak okoliczności i cel wędrówki jest zupełnie inny. Jakub jednak potrzebuje pewności, że jego zamiary są słuszne i zgodne z wolą Bożą. Zwraca się więc do Boga swych ojców poprzez akt złożenia ofiary. Być może, Jakub z rodziną celebruje specjalną uroczystość przy pożegnaniu Ziemi Obiecanej.
Wtedy właśnie w nocnym widzeniu Bóg objawia mu swoją wolę względem siebie. „Nie bój się”, to zwykłe w historii patriarchów wezwanie do porzucenia lęku. Źródłem obaw Jakuba mogło być ryzyko związane z przesiedleniem całego rodu do Egiptu. Bóg uspokaja go i obiecuje mu towarzyszenie w drodze. Zapowiada mu także dar licznego potomstwa, które rozrośnie się w „wielki naród”. Umocniony tą obietnicą Jakub wyrusza w dalszą drogę z Beer-Szeby do Egiptu, na spotkanie z umiłowanym synem Józefem.
Lęk przez nieznanym musi
ustąpić wobec pewności, jaką niesie słowo Boże.