2014-05-27
„Pustynia” przywodzi na myśl, już samym tytułem, wędrówkę ludu wybranego po suchej krainie ku ziemi obiecanej. Wszystko zaczyna się od Mojżesza, który po raz kolejny zostaje oszukany przez faraona. Jego współbracia zaczynają wątpić w to, że kiedykolwiek opuszczą krainę ucisku, a o wszystko obwiniają młodszego brata Aarona. Są załamani tym, że za każdym razem, kiedy już już mają otrzymać wolność, władca zmienia zdanie i jeszcze bardziej szykanuje swoich niewolników.
W „Pustyni” znaczącą rolę odgrywają różne punkty widzenia: Mojżesz wie, jak wygląda los Izraela, jednak sam nie jest doświadczany w taki sposób, albowiem został wychowywany przez królową egipską, a następnie wyszedłszy poza granice królestwa żeni się z Madianitką. Dopiero otrzymawszy rozkaz od Boga wraca do kraju i poznaje swój lud.
Trudno jest być jąkającym się i nierozumianym przez innych prorokiem. Bardzo dobrze się o tym przekonuje on kiedy stara się zmusić licznymi plagami i cudami faraona do uwolnienia Izraela spod swego bata. Pomimo wielu prób nie udaje mu się to, a kolejne ludy pochodzące z dwunastu rodów zaczynają wątpić we wszystko, co mówi Mojżesz. Nawet cuda, które za sprawą Boga wychodzą spod jego ręki, są poddawane w wątpliwość.
Jedyny Aaron staje w obronie swojego brata, napominając głowy rodów. Ale i to nie pomaga. Nikt nie chce wierzyć człowiekowi, którego słowa musi ktoś tłumaczyć, aby stawały się dla wszystkich zrozumiałe.
W „Pustyni” pojawia się wiele wątków pedagogicznych. Można do nich zaliczyć: przemawianie Boga do Mojżesza w krzewie palącym się, lecz nie spalającym; słowa Boga kierowane do ludu przez Mojżesza; rozmowy z faraonem, napominając go w związku z jego hipokryzją; i wiele innych… Każda z rozmów przeprowadzonych między jednym człowiekiem a drugim wnosi coś w ich wychowanie. Niezależnie co by to było – odciska to piętno, które nigdy nie zniknie z ich psychiki.
„Pustynia” nie jest zwyczajną książką. Jest to opowieść o zaufaniu, miłości i poświęceniu. Historia wychowania w nowej wierze, która istniała od wieków, a jednak została zapomniana. Jan Dobraczyński pokazał w swoim dziele sposób interpretacji rozdziałów i wersetów składających się na Księgę Wyjścia. Zamienił niezrozumiałą dla niektórych treść w coś, co nawet najbardziej opornym udaje się przyswoić.
Nie ma jednej tylko nauki płynącej z „Pustyni”. Pierwszą można nazwać: ufać człowiekowi należy tak samo jak Bogu. Drugą: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?” (Rz 8, 31b) A trzecia i kolejne? Każdy wyniesie swoją. Wszystko zależy od człowieka. I w jego rękach to pozostawiam.
Ida Zając