2016-02-17
W ”Gorzkich żalach” rzeczywistość została opisana z różnej perspektywy i za pomocą różnych środków - wykorzystano wiersz, prozę, gatunki i rodzaje literackie, jak lirykę, epikę, elementy dramatu. Tak więc - Pobudka (liryka), Hymny (uroczysta liryka), Lamenty (elementy liryczne i epickie), Rozmowy (elementy dramatyczne). Tak bogaty sposób mówienia dotyczy wydarzeń wielkich, wzniosłych, dramatycznych i ważnych.
Każda z trzech części „Gorzkich żalów” jest odprawiana w innych intencjach według porządku modlitw w Kościele - za wspólnotę z jej duchowieństwem, za heretyków, w potrzebach świata, jego zbawienie, za wspólnotę świecką, o pokój, wybawienie od nieszczęść, „za tych, którzy się źle mają”, za lokalną wspólnotę i jej potrzeby i o dobrą śmierć. Nabożeństwo ma charakter zbiorowej, ale też indywidualnej medytacji, ma wzbudzać emocje, ułatwiać skupienie i dążenie do zbawienia duszy.
POBUDKA
Człowiek staje przed tajemnicą śmierci Zbawiciela i ma ją przeżywać niezależnie od współbraci:
„Rozpłyńcie się ME źrenice, toczcie smutnych łez krynice (…)".
Padają nazwy uczuć, żalu, smutku, żałoby, boleści , nawet strachu, które określają stan ducha modlącej się zbiorowości, jak i pojedynczego człowieka („serc naszych”, „serca mego”) - w ten sposób zaznaczono ważność wspólnotowości i indywidualności. W Pobudce zastosowano silne środki ekspresji - hiperbole (wyolbrzymienia), emocjonalne epitety i monumentalne obrazowanie.
INTENCJEPobudka rozpaliła uczucia, więc następuje ochłoda - kapłan odczytuje Intencjęi przedstawia plan modlitwy-nabożeństwo zaczyna przypominać teatr.
HYMNY
Hymny są bardzo wyraziste, poruszają wyobraźnię wymownymi opisami cierpień Jezusa i Maryi - to epicki opis drogi krzyżowej. Atmosfera współczucia jest stopniowo podsycana:
„Żal mię rozpiera, serce boleść czuje (…)".
„Przypatrz się Duszo, jak Cię Bóg miłuje (…)".
„Duszo oziębła, czemuż nie gorejesz (…)".
Dusza robi sobie wyrzuty:
„Serce me, czemu wszystko nie topniejesz? (…)".
W Hymnie I pojawia się określenie „Więzień miłości” - Bóg bowiem okazuje się zniewolony swą miłością do człowieka (wyraźna inspiracja Biblią), ale znajdujemy także szczegóły niezanotowane w Piśmie Świętym.
Wszystkie Hymny kończą się błaganiem:
„Niechżeć, mój Jezu, cześć będzie w wieczności,
Za Twe obelgi, mękę (…).
Któreś ochotnie, Syn Boga jedyny,
Cierpiał bez winy”.
Prawda ta przypomina, że naszą koniecznością jest zabieganie o chwałę wieczną, to także nadzieja dla tych, którym jest źle. Dzisiaj wykonuje się inną zwrotkę:
„Oby się serce we łzy rozpływało (…).
Żal mi , ach, żal mi ciężkich moich złości
Dla Twej miłości”.
LAMENTY
Budują naszą emocjonalną relację z Jezusem, więc w formie wyliczeń litanijnych rozszerzają listę zniewag, cierpień Pana. Następuje monotonne, suche wyliczanie wydarzeń, dowodów Jego bólu, ale przeplatane są miłosnym wezwaniem "Jezu mój kochany”. Lamenty mówią o tym , że świat stanął na głowie, uświadamiają, że nastąpiło wielkie nieporozumienie. Każdy z nich kończą uwielbienia „bądź pozdrowiony, uwielbiony (…)".
ROZMOWY
To najbardziej liryczny fragment „Gorzkich żalów” - to pozorna rozmowa. Matka Boża lamentuje i włącza się Dusza, ale udręczona bólem Matka nie pojmuje żadnych słów, bo „Mówić nie mogę z żałości”. W chwili takiego cierpienia Matka nawet nie panuje nad gramatyczną poprawnością - raz mówi w stosunku do siebie w pierwszej osobie, raz w drugiej. Znika logika, a to dowód skrajnych emocji w Rozmowie. Maryja jest tutaj bardzo ludzka, nawet nie słyszy pożegnania z krzyża, nie słyszy o Janie, nie myśli o opiece nad Kościołem. Jeszcze w tym momencie nie pojmuje swej misji. Jest nam bliska w swej rozpaczy i zaślepieniu w bólu.
Rozmowa jest teatralna, bo partie Matki mogą wykonywać kobiety, partie Duszy - mężczyźni, to forma dialogu i ucieczka przed znużeniem.
Rozmowa to także prawdopodobnie podjęcie popularnego toposu - motywu współcierpiącej Matki (zakorzenionego w tradycji Kościoła) - Stabat Mater.
W parafiach Górnego Śląska w czasie niedziel Wielkiego Postu odprawiane są „Gorzkie żale”, a Ślązacy [patrz: ”Sacrum, rodzina, tradycje”(…)] powtarzali: „Wszystko, co się człowiek tak prawdziwie nauczy jako człowiek, to ino w doma się nauczy (…) rodzinno nauka najbardzibyła wyrażono w obchodzeniu świąt kościelnych (…) Te posty, chodzynio do kościoła, spowiedzi. Z tego człowiek broł nauka i przykład. Radość tyż w tym była. Widać z tego, jak ważne som te wszystkie święta. BEZ ŚWIĄT ŻYCIA NIE MA".
Krystyna
fot. Pieta - Michał Anioł
Literatura: Buczkowski Michał, Gorzkie żale. Między rozumem a uczuciem, WAM, Kraków 2010.
zob. inne:
Gorzkie żale..., aby zbawić duszę
Gorzkie żale a duchowość biblijna