Dorota Terakowska - Poczwarka
2018-12-18
Dorota Terakowska, Poczwarka,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2001.
Adam i Ewa, bohaterowie Poczwarki, są młodym małżeństwem ze starannie ułożonym planem na życie. Obejmuje
on wszystko, nawet datę poczęcia, prestiżowe uczelnie oraz zainteresowania przyszłego
potomstwa. Każdy punkt programu jest przez nich skrupulatnie realizowany: postępująca
kariera zawodowa, budowa domu według najnowszych trendów, życie towarzyskie na
najwyższym szczeblu... Jednak w ich idealnym małżeństwie, niespodziewanie
pojawia się nieidealna istota, która nie została przewidziana w „małym
rodzinnym biznesplanie”.
Myszka, bo taki przydomek
nadano małej Marysi z syndromem Downa, zburzyła perfekcyjny świat swoich
rodziców. Dziecko miało być
nierozerwalną częścią spełnionych ambicji, a nie wyrzeczeniem się ich –
czytamy. Z początku Adam ubiegał się, by zamknąć swoją córeczkę w specjalnym
zakładzie i nie mógł się pogodzić z decyzją swojej żony, która w niezrozumiałym
dla siebie odruchu – zwanym miłością macierzyńską – przezwyciężyła chęć
odrzucenia córki. Bezpośrednią konsekwencją tego wydarzenia było stopniowe
oddalenie się męża, który po pewnym czasie całkowicie odizolował się od swojej
rodziny. Ewa w pełni oddana wręcz niemożliwemu zadaniu wychowania córki,
zaczęła szukać cudu i pocieszenia w zapisanych kartach Biblii. Czytając głośno
opis stworzenia świata, Ewa zauważyła zmianę w zachowaniu Myszki. Odtąd, przez
pewien czas, czytanie Genesis stało się ich rodzinnym rytuałem.
Motyw biblijny w książce Doroty
Terakowskiej jest wyraźnie podkreślany. Na inspiracje z Księgi Rodzaju wskazują
nawet imiona bohaterów. Powieść podzielona jest na rozdziały odpowiadające
kolejnym dniom stworzenia świata. Myszka, która we wczesnych latach swojego
życia wsłuchiwała się w głos mamy czytającej Genesis, zaczęła brać aktywny
udział w stwarzaniu Raju, który był wyłącznie dla niej, gdzie mogła
współpracować ze Stwórcą i „poprawiać” Jego dzieła, uczyć je uczucia oraz
nadawać im naturalny wymiar.
Książka uczy nas, że koncepcja
doskonałości nie wiąże się z brakiem wad. Myszka wyzwala zarówno rajskich
rodziców, jak i ziemskich, z błędnego pojmowania ideału i przygotowuje do
przyjęcia piękna i miłości, nieskrępowanych fizyczną doskonałością. Choć zawsze
od dzieci oczekuje się posłuszeństwa i wzrostu ku coraz większej dojrzałości,
to właśnie Myszka staje się dla swoich rodziców wychowawcą, to rodzice dzięki
niej przechodzą okres dojrzewania do stworzenia pięknej, wartościowej rodziny. Czytając
„Poczwarkę” możemy również poszerzyć swoją wiedzę na temat zmagań osób
dotkniętych zespołem Downa, nie tylko od strony praktycznej (zarówno z
perspektywy rodziców, jak i Muminka), ale i teoretycznej (książka zawiera wiele
faktów medycznych).
Wydawać by się mogło, że tytuł
książki nawiązuje wyłącznie do ukrytego piękna dziewczynki z zespołem Downa, która
niby poczwarka uwięziona w nieforemnym i ociężałym ciele, cały swój wdzięk
pragnie wyrazić jak motyl – w lekkim tańcu, szamocząc się niestety w za ciasnym
kokonie. W tytule zaś zawarte jest coś jeszcze: „Poczwarka” to przede wszystkim
opowieść o przeobrażaniu się w pięknego motyla Miłości i Rodziny, Ewy w matkę i
Adama w ojca.
Choć na wiele kwestii
teologicznych należy patrzeć z dystansem (przedstawiony Raj, postać Stwórcy,
Węża oraz akty stwarzania światów nie są wiernym odzwierciedleniem nauki
Kościoła), warto jednak traktować je jako swobodną interpretację literacką, by
móc docenić ogólne przesłanie książki. „Poczwarka” jest godną polecenia lekturą
dla osób, które stojąc w obliczu inności i odtrącenia, nie boją się
zakwestionować własnych wyobrażeń tego co piękne i doskonałe.
Anna Gracz