2021-04-30
Ewangelia Jana nie zachowała przypowieści, lecz alegorie.
Alegoria (gr. "obrazowy sposób wyrażania się") różni się od przypowieści ("obrazowej przenośni - porównania") bardziej szczegółową interpretacją wychodzącą poza zewnętrzną warstwę narracji (opowiadania) w celu odkrycia głębszych i dalszych powiązań z rzeczywistością, np. alegoria winnicy u Iz 5,1-7; Ps 80,8-13 czy J 15,1-8.
W alegorii o winorośli odkrywamy obraz Ojca - hodowcy winnej latorośli; jest też obraz prawdziwego winnego krzewu (Jezusa) oraz poszczególnych gałązek winnych (uczniów). To bohaterowie alegorii. Sens alegoryczny - symboliczna warstwa perykopy - odnosi się do relacji między Ojcem, Jezusem i wspólnotą uczniów.
Bóg Ojciec: odcina, oczyszcza, pielęgnuje - dba i troszczy się (wychowuje).
Prawdziwy Krzew Winny (Syn - Jezus): pozwala trwać i daje żywotne soki każdej gałązce; pozwala owocować (owoc obfity).
Gałązki winnej latorośli (wspólnota uczniów): poddaje się pielęgnacji, trwa w Winorośli, owocuje lub usycha.
Jaką moc oczyszczającą (odnawiającą) posiada czytanie i rozważanie tekstów biblijnych?
Jezus przekonuje uczniów: Wy już jesteście
oczyszczeni dzięki nauce (gr. logon - "nauka, słowo, pouczenie"), którą wam przekazałem (w. 3). Jaką moc posiada nauka - słowo Boże - wychowanie.
Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy umył nogi uczniom i zapewnił ich: I wy jesteście czyści, lecz nie wszyscy (J 13,10b). Apostoł Piotr mówi o oczyszczeniu pogan i zapewnia: Wiarą oczyścił ich serca (Dz 15,9b).
W jeszcze innym miejscu Apostoł Paweł przekonuje swojego ucznia Tymoteusza: Całe
Pismo jest natchnione przez Boga i
pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do napominania,
do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały,
przygotowany do czynienia wszelkiego dobra (2 Tm 3,16-17).
W procesie formacji ucznia zawsze doniosłą rolę pełniło słowo Boże, które kształtuje myślenie i działanie. Bóg w historii zbawienia ukazuje się jako Wychowawca
"energiczny” (stanowczy), a więc nie pobłażliwy, lecz zaangażowany, zdecydowany, krytyczny i
gotowy do nagany.
Papież Benedykt XVI w adhortacji o Słowie Bożym w życiu i misji Kościoła pisze o sakramentalności słowa (VD 56), przywołując myśl Jana Pawła II o sakramentalnym horyzoncie Objawienia (FR 16).
"Rozumiemy zatem, że źródłem sakramentalności słowa Bożego jest właśnie tajemnica wcielenia: Słowo stało się ciałem (J 1,14), rzeczywistość objawionej tajemnicy staje się dla nas dostępna w ciele Syna. W ten sposób słowo Boże może być postrzegane przez wiarę za pośrednictwem znaku, którym są słowo i ludzkie gesty. Wiara więc rozpoznaje słowo Boże, przyjmując gesty i słowa, w których On sam się nam ukazuje. Sakramentalny horyzont Objawienia wskazuje zatem na okoliczności historyczno-zbawcze, w których Słowo Boże wkracza w czas i przestrzeń, stając się interlokutorem człowieka wezwanego do przyjęcia w wierze Jego daru. Sakramentalność słowa staje się zatem zrozumiała przez analogię do rzeczywistości obecności Chrystusa pod konsekrowanymi postaciami chleba i wina. Przystępując do ołtarza i uczestnicząc w Uczcie Eucharystycznej, rzeczywiście przyjmujemy w Komunii ciało i krew Chrystusa. Głoszenie słowa Bożego podczas celebracji pociąga za sobą uznanie, że sam Chrystus jest obecny i mówi do nas, abyśmy Go przyjęli " (VD 56; por. KL 7; KKK 1373n).
Podczas Eucharystii czcimy zatem Chrystusa pod postacią Słowa, Ciała i Krwi. Pod wpływem tej nauki coraz częściej pojawiają się "dwa stoły" oraz "dwa tabernakula": SŁOWA i EUCHARYSTII. Podkreśla się również moc oczyszczającą (leczącą) Słowa Bożego i Ciała Pańskiego.
Słowo Boże nas interpretuje, koryguje, wychowuje - oczyszcza i odradza (z naszych słabości i grzechów).
Dzisiaj próbuje się spychać na margines ideę wychowania zachowującego prawo do korygowania, dyscyplinowania, nagany. Co najwyżej akceptuje się propozycje, według których wypada grzecznie kogoś ostrzec, jeżeli schodzi już z właściwej drogi, ale potem trzeba zostawić go, żeby sam ponosił konsekwencje swoich błędów.
Jeden z najbardziej bolesnych problemów współczesnych wychowawców można wyrazić za pomocą takiego dylematu: czy słuszne jest przeszkadzać komuś w czynieniu zła? czy może trzeba mu pozwolić, żeby sobie najpierw "rozbił nos” i sam przekonał się, że ta droga była fałszywa?
Posłuchajmy co ma do powiedzenia na ten temat Pismo Święte.
W Księdze Apokalipsy 3,14-22 znajdziemy inny tekst św. Jana. Jest to ostatni z siedmiu listów do Kościołów. Do odpowiedzialnego za wspólnotę, który nazywany jest «aniołem Kościoła w Laodycei», skierowane jest uroczyste napomnienie: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (3,15-16). Bóg po ujawnieniu denerwującej racji «letniości» (obojętności) odpowiedzialnego za wspólnotę, wyraża zasadę, dla której stał się dla niego tak surowy: Ja tych, których kocham, upominam i karcę [ćwiczę]. Bądź więc gorliwy i popraw [nawróć] się! (3,19). Tak więc korzeniem, z którego wyrasta nagana jest miłość: ja tych wszystkich, których kocham napominam!
Warto zapytać:
Do każdego Pan mówi: "Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną" (Ap 3,20).
Niech więc każdy nasz dzień będzie kształtowany przez ponowne spotkanie z Chrystusem, Słowem Ojca, które stało się ciałem: On jest na początku i na końcu, i "wszystko w Nim ma istnieć" (Kol 1,17). Uciszmy się, by słuchać słowa Pańskiego i nad nim medytować, ażeby dzięki skutecznemu działaniu Ducha Świętego nadal mieszkało i żyło w nas przez wszystkie dni naszego życia i do nas mówił. Tak właśnie Kościół wciąż się odnawia i odmładza dzięki słowu Pańskiemu, które trwa na wieki (por. 1 P 1,25; Iz 40,8).
W ten sposób my również będziemy mogli uczestniczyć w wielkim dialogu oblubieńczym, który kończy Pismo Święte: "A Duch i Oblubienica mówi: Przyjdź! A kto słyszy, niech powie: Przyjdź! (...). Mówi Ten, który o tym zaświadcza: Zaiste, przyjdę niebawem. Amen. Przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,17).
Benedykt XVI, Verbum Domini nr 124
JEZUS zapewnia wszystkich
nauczycieli i wychowawców, którzy nie boją się stawiać wymagań, napominać: „Ojciec mój przez
to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”. Módlmy się dzisiaj za rodziców,
wychowawców, nauczycieli, aby nie bali się być cierpliwymi rolnikami w Winnicy
Pańskiej.
ks. Jan Kochel