2022-04-25
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec”.
Słowa: „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12,24) przywodzą mi na myśl przypowieść o siewcy, którą możemy odnaleźć wyłącznie u synoptyków (św. Mateusz, św. Marek i św. Łukasz). Wszyscy trzej ewangeliści wspomnieli o zróżnicowanym plonie. Św. Marek wymienił ten plon od najmniejszego do największego - trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny (Mk 4,8). W odwrotnej kolejności uczynił to św. Mateusz (Mt 13,8). Natomiast św. Łukasz wskazał tylko na stokrotny plon (Łk 8,8). Czy ewangelistom chodzi o kłos, w którym można znaleźć aż sto ziaren? Nie! Należy pamiętać, że pszenica krzewi się. Ten proces następuje pod powierzchnią gleby. To właśnie wtedy z jednego ziarenka wyrasta kilka źdźbeł zakończonych kłosami. Dopiero po zsumowaniu ziaren ze wszystkich kłosów można uzyskać liczbę sto, czyli plon stokrotny. Stokrotny plon był również wyrazem Bożego błogosławieństwa: „Przebywając w tym kraju, zasiał Izaak ziarno i doczekał się w owym roku stokrotnego plonu, gdyż Pan mu pobłogosławił” (Rdz 26,12).
Ewangelista Jan zanotował, że ziarno pszenicy, aby mogło przynieść plon obfity, musi obumrzeć. Tak samo było w życiu naszego dzisiejszego patrona - św. Wojciecha. Warto w tym miejscu przypomnieć słowa św. Jana Pawła II: „Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity. Jakże dosłownie spełniły się te słowa w życiu i w śmierci św. Wojciecha! Jego męczeńska krew, zmieszana z krwią innych polskich męczenników leży u fundamentów Kościoła i Państwa na ziemiach piastowskich. Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce. Czerpała z niego cała Polska u zarania swej państwowości i przez następne stulecia. Zjazd Gnieźnieński otworzył dla Polski drogę ku jedności z całą rodziną państw Europy. U progu drugiego tysiąclecia naród polski zyskał prawo, by na równi z innymi narodami włączyć się w proces tworzenia nowego oblicza Europy. Jest więc św. Wojciech wielkim patronem jednoczącego się wówczas w imię Chrystusa naszego kontynentu. Święty Męczennik tak swoim życiem, jak i swoją śmiercią kładzie podwaliny pod europejską tożsamość i jedność (…) U progu trzeciego tysiąclecia świadectwo św. Wojciecha jest wciąż obecne w Kościele i wciąż wydaje owoce. Winniśmy jego dzieło ewangelizacji podjąć z nową mocą”.
Zastanów się:
Boże, Ty umocniłeś nasz naród w wyznawaniu Twego imienia przez nauczanie i chwalebne męczeństwo świętego Wojciecha, biskupa. Spraw, prosimy, aby ten, który na ziemi głosił naszym przodkom wiarę, wstawiał się za nami w niebie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Pamiętaj o codziennej modlitwie do swojego świętego patrona. Staraj się naśladować jego/jej cnoty w swoim życiu.
ks. Łukasz Florczyk