2012-10-13
Jaki jest praktyczny wymiar wiary? Odpowiedź niesie Ewangelia, która zmienia świat, bo zmienia nas. Daje siłę tak wielką, że przekracza nawet granice śmierci.
Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim
na kolana, zaczął Go pytać: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć
życie wieczne?» Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę». On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». Wtedy
Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: «Jednego ci brakuje.
Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w
niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!». Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno tym, którzy mają dostatki, wejść do królestwa Bożego». Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego <tym, którzy w dostatkach pokładają ufność>. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego». A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: «Któż więc może się zbawiony?» Jezus popatrzył na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe». Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą». Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym».
Wiara nie jest tylko teorią. Nie
jest spekulacją na pobożne tematy. Jej praktyczny wymiar ujawnia dzisiejsza
Ewangelia. W pytaniu bogatego młodzieńca zawiera się założenie: Muszę coś
robić! Muszę podjąć działanie, aby osiągnąć życie wieczne!
W ewangelicznym wyzwaniu widzimy zatem:
Gdyby te przesłanki pytającego
były fałszywe, odpowiedź Jezusa brzmiałaby: Nic nie musisz czynić; wystarczy
byś rozważał o swojej wierze.
Jezus zaś wskazał na Słowo Boże, które nagina naszą wolę do posłuszeństwa przykazaniom. Ujawnia też problem zbytniego przywiązania do rzeczy materialnych. Tu z kolei Jezus podkreśla prawdę o tym, że człowiek sam nie może się zbawić: „U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga, bo u Boga wszystko jest możliwe".
Inicjatywa zbawienia należy do Boga. To Jezus jest Zbawcą i tylko On może „oderwać nas” od ziemi, byśmy mogli zasiąść w niebie. Ale do tego „oderwania” potrzeba naszej woli i decyzji, potrzeba współdziałania z uprzedzającą łaską Boga. Św. Augustyn ujął to w krótkim zdaniu: „Bóg stworzył nas bez nas, ale bez nas nie chce nas zbawić”.
W
takim zamyśle Boga ujawnia się wielka godność człowieka. Grzech nas poniża, ale
łaska Boża podnosi. Podpowiadając: „Możesz! Chcę mieć w tobie współpracownika”. Dokładnie w takim stylu przebiegała ewangeliczna
rozmowa, którą rozważamy. Jezus podprowadza rozmówcę na coraz wyższy poziom. Aż
w końcu proponuje mu: Zostań moim uczniem!
Możesz należeć do grona uczniów. Podejmij jednak decyzję, by się "oderwać", by pozostawić to, co tylko ziemskie i ograniczające twoje możliwości. Trudno wyobrazić sobie bardziej praktyczną rozmowę, która wygląda właściwie jak instrukcja obsługi dla współczesnych uczniów - ewangelizatorów.
Panie Jezu, chcę rozmawiać z Tobą na każdy temat. Na modlitwie nie pozwól mi być lekkoduchem, który nie widzi zastosowania Twojego Słowa. Pomóż mi, po każdej modlitwie - rozmowie podejmować decyzje i wcielać je w życie. Daj mi siłę do odcinania się od każdego krępującego mnie przywiązania. Nie chcę gardzić dobrami tego świata, chcę ich mądrze używać.
W tego ciągu tygodnia, każdego wieczora porozmawiaj z Jezusem o tym, do czego jesteś najbardziej przywiązany.
ks. Artur Sepioło