Świątobliwy Aleksy (†1456) Bytom - Kraków
2017-10-02
Ziemia śląska nie wydała wielu świętych czy błogosławionych, którzy swymi charyzmatami pociągaliby miejscową ludność ku Bogu. Słabe były też centra życia religijnego, niezbyt liczne klasztory czy ośrodki ascezy i modlitwy. Piękną kartę zapisały jednak w tej krainie zakony żebracze, zwłaszcza dominikanie i bracia mniejsi - franciszkanie. Wśród tych drugich przechowała się pamięć o świątobliwym Aleksym z klasztoru w Bytomiu.
wprowadzenie
CZYTAJ!
Mt 19, 27-30
Piotr rzekł do Jezusa: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?» Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu,
gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy
poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, aby sądzić dwanaście pokoleń Izraela. I
każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub
matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne
posiądzie na własność. Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.
ROZWAŻ!
Bracia mniejsi - minoryci (Ordo Fratrum Minorum) bardzo prężnie rozwijali się na Śląsku na przełomie XIII i XIV w. W tym czasie powstało tu ok. 20 ich klasztorów. Wcześnie podzielone je na trzy kustodie: do prowincji wrocławskiej należało osiem klasztorów (Wrocław - 1234, Świdnica - 1245, Nysa - 1257, Brzeg - 1280, Namysłów - 1284, Środa Ślaska, Ziębice i Strzelin - ok. 1295), do złotoryjskiej sześć (Złotoryja - 1243, Lwówek - 1248, Krosno n. Odrą - 1270, Legnica - 1284, Żagań - 1280, Żary - 1283), do czesko-polskiej cztery (Opole - 1241, Wodzisław Śląski - 1257, Głogówek - 1264 i Bytom - 1258). Do Bytomia franciszkanie zostali sprowadzony już w cztery lata po nadaniu osadzie aktu lokacji na prawie niemieckim (1254
r.) przez księcia opolskiego Władysława II (1244-1281). Otrzymali do dyspozycji
klasztor i kościół pod wezwaniem św. Mikołaja (obecnie św.
Wojciecha). Reguła, ułożona przez Biedaczynę z Asyżu, nakazywała m.in.
głoszenie Ewangelii i praktykowanie ubóstwa. Klasztor początkowo był budynkiem drewnianym, dopiero w XV w. stanął w mieście klasztor murowany. Prawdopodobnie jednym z pierwszych franciszkanów, wywodzących się z rodzimej ludności, był świętobliwy Aleksy z Bytomia (imię zakonne, nie znamy imienia chrzcielnego). We franciszkańskich martyrologiach wspominani są dwaj mnisi o tym imieniu (tj. 27 lipca i 8 października). Pierwszy miał pochodzić ze Spiszu, a zakończyć żywot w Bytomiu w 1489 r., drugi zaś miał urodzić się w Bytomiu, zaś umrzeć w Krakowie w 1456 r. Trudno o dokładne dane z życia świątobliwego Aleksego (por. H. Fros, F. Sowa, Księga imion i świętych, t. 1, 97; J. Kopiec, Diecezja Gliwicka - dzieje i współczesność, Gliwice 1999, 34n).
Wojny husyckie w XV w. oraz poparcie rajców Bytomia wobec ruchu
husyckiego spowodowały dwukrotnie wygnanie franciszkanów z ich
bytomskiej siedziby – w 1430 r. i 1440 r. Powrócili w połowie XV w.,
jednak już nie jak poprzednio – jako minoryci, lecz franciszkanie obserwanci (bernardyni). Niezwykłym wydarzeniem
tamtych czasów była wizyta wielkiego kaznodziei i reformatora zakonu św.
Jana Kapistrana. Przybył on do Bytomia 20 maja 1454 r. i wygłosił kazanie, na które przyszli
mieszkańcy całego miasta. Pod jego wpływem wielu z nich (włącznie z proboszczem
parafii Najświętszej Marii Panny) wstąpiło wówczas do bractwa św. Franciszka. Kaznodzieje franciszkańscy szerzyli ideę ubóstwa, umiłowania prostoty i miłości bliźniego, przywołując orędzie Ewangelii i żywoty świętych Pańskich. W Średniowieczu bardzo popularna była legenda o Aleksym, symbolizująca najwyższy ideał ascezy i uniżenia chrześcijańskiego. Rozpowszechniona zwłaszcza w Złotej legendzie Jakuba de Voragine (XIII w.). Według niej mąż ten żył w Edessie jako żebrak, zbierający u drzwi kościoła Matki Boskiej jałmużnę, którą następnie rozdawał ubogim. Po 17 latach wrócił do swojego domu w Rzymie, żył w małej celi
pod schodami, doświadczał nadal wiele upokorzeń i umartwień, nierozpoznany przez swoich najbliższych. Przed śmiercią wyjawił słudze kościelnemu, że jest synem zamożnych rodziców, a ukrył się w Edessie, aby uniknąć małżeństwa i móc służyć ubogim na wzór Chrystusa.
Świątobliwy mąż z Bytomia przybrał imię Aleksego zapewne pod wpływem wzoru świętego ascety oraz ideału ewangelicznego ubóstwa. Ewangelii każe pozostawić "wszystko". Nie znosi kompromisów. Radykalizm wyboru drogi chrześcijańskiej jest jednak zawsze wielokrotnie wynagradzany. Pan Jezus obiecuje uczniom, że "(...) każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne posiądzie na własność" (19, 29). Nagroda obejmuje dobra doczesne i wieczne. Zwłaszcza obietnica życia wiecznego wyznacza miarę ewangelicznej dobroci i hojności Boga. Jezus przestrzega jednak zarazem, że skąpstwo, lenistwo, brak oddania i poświecenia dla innych, a tym samym dla Boga, wiąże się z surową karą i wyraźną przestrogą: "Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi" (19, 30).
W dobie kultu doczesności, młodości, urody i dóbr materialnych (konsumpcjonizmu) warto pytać o dobra (życie) wieczne. Niewątpliwie życie doczesne jest prawdziwym dobrem dla człowieka, lecz "nie zależy [ono] od jego mienia" (Łk 12, 15). Otrzymuje się je jako dar od Tego, który żyje i daje życie (Dz 17, 25). Pismo Święte przekonuje, że można mieć wiele dóbr, lecz żyjąc z dala od Boga, to być jakby umarłym (Łk 15, 24. 32). Życie wieczne jest więc po prostu życiem (Mt 18, 8n), stąd Ewangelista przedstawia je jako
rozprawę sądową, podczas której dokonuje się "rozliczenia" z kolejnych jego etapów, napotkanych osób i pozyskanych dóbr. Każdy musi zdać sprawę ze swojego życia: rozliczyć dobre i złe słowa i czyny. "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25, 40). Ostatecznie życie - to Chrystus w Jego własnej osobie (Ga 2, 20). Wybrać życie wieczne, to znaczy wybrać nowe życie w Chrystusie; inaczej będzie się trwać w śmierci (1 J 3, 14n).
W kontekście radykalnych wyborów, których dokonywali świątobliwi nasi przodkowie trzeba zapytać samego siebie:
- Co jest gotów uczynić "dla imienia Jezus"?
- Jak wiele warto "zainwestować" w życie wieczne?
- Kto jest moim Adwokatem przed sądem Syna Człowieczego?
MÓDL SIĘ!
Boże, który nas doroczną uroczystością
błogosławionego Aleksego, Wyznawcy Twojego rozweselasz,
spraw miłościwie, abyśmy pamiątkę jego przejścia do
Nieba obchodząc, jego cnoty naśladowali. Przez Pana
naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
ŻYJ SŁOWEM!
Biblia zawiera takie bogactwo treści, że stanowi wezwanie zarówno dla człowieka uczonego, lecz wspiera również ludzi słabych, zagubionych, poszukujących. Wzywa do heroicznych czynów i drobnych gestów dobroci. "Biblia - przekonuje św. Grzegorz Wielki - jest rzeką, w której baranek nie straci pod sobą gruntu, a słoń może pływać" (Ad Leander. 4). Ewangeliczny radykalizm jest wyzwanie dla wszystkich chrześcijan. Nagroda wieczna jest zawsze stokrotnie wyższa od przeżywanej rzeczywistości.
ks. Jan Kochel
rys. Franciszek Kucharczak
Pliki do pobrania:
- SAP_23_11_17_cz1.mp3
- SAP_23_11_17_cz2.mp3
- SAP_23_11_17_cz3ost.mp3